MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

13/10/2005 07:37:28

Chodzą słuchy

Jeszcze nie ma premiera, a już jest afera premiera. Może afera braci premiera. A może w ogóle afera braci. Gdzie nie spojrzeć – bracia. Kaczyńscy, Kurscy, Marcinkiewiczowie; i wszyscy, z wyjątkiem jednego Kurskiego, w PiS. Niech się premier in spe i całe bractwo PiS nie dziwi. Jak się chce rozwiązywać WSI, to się ma do czynienia z tygodnikiem „Wprost”. Monice Olejnik tłumaczy się Kazimierz Marcinkiewicz: Proszę zwrócić uwagę, pani redaktor, bracia pożyczają człowiekowi pieniądze, a tygodnik „Wprost” pisze, że jest odwrotnie. Że to moi bracia, a nawet ja, pożyczali od Jana Łuczaka

Dziennik Polski

To jest niestety absolutna manipulacja. Monika Olejnik: Czyli ma pan, panie pośle, bardzo zamożnych braci, którzy mogą pożyczać pieniądze bogatemu człowiekowi, Janowi Łuczakowi, tak? K.M.: Mój młodszy brat Arkadiusz prowadzi działalność gospodarczą od wielu lat, nie powiem, żeby był bogaty, ale do ubogich nie należy. M.O.: Czyli nieprawdziwa jest informacja, że bracia pożyczali, tylko bracia pożyczali Janowi Łuczakowi? K.M.: Tak, takie mam oświadczenia moich braci.

***

A na co biznesmen Łuczak nie pożyczał braciom Marcinkiewiczom pieniędzy? Z nagrania na stronach internetowych „Wprostu” K.Marcinkiewicz: My razem pojechaliśmy w góry, w Alpy, Łuczak załatwiał te wszystkie sprawy, wykup hotelu i czegoś tam, my jeździliśmy na narty w Sudety i on nam mówił, że to są takie same kwoty, jeśli chodzi o Alpy i wykupił. Pamiętam, że potem, jak powiedział, jaka to jest kwota, to nas po prostu zbiło z nóg i długo zbieraliśmy pieniądze, by wypłacić, zwrócić mu, za wykupione przez niego miejsca. Na miłość Boską! Czy ktoś wytłumaczył panu Marcinkiewiczowi różnicę cen i inne różnice między Szwajcarią i Polską zanim pan Marcinkiewicz wziął się za budżet Rzeczpospolitej obojętnie który numer?

***

Może zrobił to Mirosław Styczeń były członek PiS, podejrzany o afery, którego sfotografowano w towarzystwie przyszłego premiera, co było pierwszą kompromitacją pana Kazimierza.: Rozmowa sztabowców Jacka Protasiewicza (PO) i Jacka Kurskiego (PiS) w programie Tomasza Lisa. Jacek Protasiewicz (dramatycznie): Czy pan widzi, co jest na tym zdjęciu? Tomasz Lis (grzecznie): Pan Marcinkiewicz, a za nim pan Styczeń. Jacek Kurski (lekceważąco): Kandydat na premiera Kazimierz Marcinkiewicz je sobie zupę, a 4 metry za nim stoi pan Styczeń. T.L.: (błyskotliwie) To nie zupa! To sushi! Sushi, to jeszcze gorzej. Sushi jadają liberałowie. A w Polsce Solidarnej chłepce się ogórkową, jak pan Bóg przykazał.

***

Marcinkiewicz jednak stanowczo zaprzecza, by pan Styczeń tłumaczył mu zawiłości ekonomii szwajcarskiej przy japońszczyźnie: Przypadek sprawił, że pewnego dnia na pierwszy posiłek który mogłem zjeść tego dnia (była to godzina 17.00, miałem 20 minut) zajechałem do Baru Sushi i zaszedł tam Mirosław Styczeń. Zadzwonił, zapytał gdzie jestem, zaszedł tam, żeby pogratulować mi nominacji. Nawet nie mieliśmy czasu, żeby rozmawiać, a barman, kelnerka, czy ktoś zrobili nam zdjęcie. Barman z ABW, kelnerka z WSI, a oboje z Platformy?

***

Ale taki jest los porządnego człowieka z Prawa i Sprawiedliwości, że nie tylko musi się takim śledztwom poddawać, ale jeszcze z nich cieszyć. Kazimierz Marcinkiewicz: Ja cieszę się, że osobiście jestem prześwietlany i do tego zachęcam, myślę, że służby działają. Podobno dwie agencje czarnego PR działają i bardzo dobrze. Rentgen zrobiony Marcinkiewiczowi wyjdzie nam wszystkim na zdrowie.

***

Było sushsi ze Styczniem, Alpy z Łuczakiem, więc trudno się dziwić, że nieszczęsny poseł Zbigniew Ziobro publicznie zapewnia: Ja nie mam żadnych kontaktów z biznesem. Ja nawet nie znam osobiście żadnego biznesmena. A ten łysawy gość, który gratulował panu świetnego wyniku w Krakowie? Jakto, który? Zdjęcia są…

***

… są, albo ich nie ma Monika Olejnik próbowała pociągnąć za język sztabowców obu stron: Ja jestem ciekawa czy jeszcze jakieś haki będą. Mają Państwo jeszcze jakieś haki? Panie pośle, proszę powiedzieć czy Paltforma ma jeszcze jakieś haki? Jacek Protasiewicz: Nie, my nie mamy haków. My tylko pokazujemy jakie są skutki. Faktyczne, prawdziwe efekty rządzenia Lecha Kaczyńskiego w Warszawie. M.O.: A czy PIS ma jeszcze jakieś haki? Adam Bielan: Nie mamy żadnych haków. Nie posługujemy się hakami. Jak dotąd od wielu dni musimy odpierać kolejne ataki ze strony Donalda Tuska i jego współpracowników. Kolejne konferencje i kolejne kłamstwa. J.P.: My musimy pokazać Polakom czym grozi prezydentura Lecha Kaczyńskiego.

***

Spokojnie, w tonie pełnym kultury i umiaru Donald Tusk pokazuje Polakom, to co pokazać musi: Polacy będą musieli dopłacić do realizacji programu PiS po 800 zł na głowę. Pod koniec roku benzyna będzie kosztować 6 zł. Jeśli nie wygram wyborów prezydenckich, będziemy skazani na model rządzenia, który grozi w wielu sprawach chaosem i całą serią nieodpowiedzialnych decyzji gospodarczych (…) Lechowi Kaczyńskiemu każda obietnica przejdzie przez gardło. Jak łatwo powiedzieć chorym, że nie będą mieć problemu, jak pan dostanie władzę. Tylko tam, gdzie ją pan ma, tych pieniędzy brakuje szczególnie tym najstarszym i najbardziej schorowanym (…) Wybierzmy prezydenta z PO, jeśli nie chcemy, żeby przyszłe cztery lata to były lata rządów politycznej awantury, z panem Wassermannem, panem Dornem wymachującym polityczną maczugą. No i jeszcze to sushi, też pokazać musi…

***

A co będzie z Polska, jeśli zwycięży Tusk, jaka to będzie Polska? Odpowiada Michał Kamiński: Ja myślę, że to będzie taka Polska jaki jest Donald Tusk. To znaczy Polska bardziej skoncentrowana na uleganiu kolejnym modom, którym ulega wraz z latami pan Donald Tusk. Skądinąd przechodząc bardzo pozytywną ewolucję od bardzo radykalnego antyklerykała po osobę, która nie widzi nic niestosownego w fotografowaniu się z arcybiskupami. Przechodząc ewolucję w dziedzinie lustracji, prawa i sprawiedliwości, w dziedzinie armii, w dziedzinie państwa narodowego. To jest bardzo pozytywna ewolucja. I bardzo dobrze. I my się z tego cieszymy, że Donald Tusk taką ewolucję przechodzi. Ale myślę, że takiej Polski po prostu nie będzie bo wygra Lech Kaczyński. Ale jak wygra Lech Kaczyński, to osiem stów w plecy, benzyna w górę itd. Znajdzie się jeszcze w tym Londynie miejsce dla Polaka?
Kacper Rylski

Wszystkie słuchy oparto na wypowiedziach i sytuacjach autentycznych. Niestety.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska