MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

12/10/2005 11:21:51

Czy z Londynu widać Tatry?

Sępy- wiadomo żyją padliną. Choć sęp ptaszysko wielkie strasznie, sam upolować nic nie potrafi. Zjawia się za to natychmiast tam, gdzie tanim kosztem, bez wysiłku może się nażreć. Z lataniem u niego też nie jest za dobrze. Wprawdzie potrafi się wzbić dość wysoko, ale pożal się Boże, co to za lot. Ciężki niezdarny, wykorzystujący raczej korzystne prądy wznoszące niż siłę i sprawność skrzydeł. Krąży, więc sęp i wypatruje, gdzie tu jakiś drapieżnik coś upolował, albo gdzie jakieś zwierzę słabe, chore, albo ranne.

Ponieważ, jak powiedziałem polować nie potrafi, a nawet mu się też i za bardzo robić tego nie chce, sęp czycha na okazję.Tyle uwag ogólnych o sępach.
 Jeżeli chodzi o szczegóły dotyczące pewnych gatunków sępów, to właściwie nie miałem i nadal chyba nie mam ochoty o nich pisać. Po pierwsze, żeby nie robić im reklamy, a po drugie, żeby nie dawać im szansy na chwalenie się swoim wnukom, że Spiwok o nich napisał. Dyktowała mi to moja wrodzona skromność. Cóż z tego, kiedy niewrodzona nieskromność, silniejsza jest niż sto skromności wrodzonych. Niech im, tym sępom, będzie. Nie będę jednak sępów wymieniał po imieniu. Nie, dlatego, że się boję, iż mogą się obrazić, albo podać mnie do sądu. Ich obrażanie się mam w... bardzo głębokim poważaniu, zaś nastraszyć mnie czymkolwiek, jest niezmiernie trudno.
 Tak, więc sępy się zleciały, wyczuły, że ofiara ranna i dalej, skrzeczeć nad nią. Obsiadły okoliczne gałęzie, kręcą się na nich niecierpliwie w oczekiwaniu na jej śmierć. Przy okazji zanieczyszczają przestrzeń pod drzewami i napełniają powietrze wrzaskliwym skrzekotem. Taka to już sępia natura. Zleciały się kraczą, kraczą, i mają sobie z tego satysfakcję. Też niech im będzie, co sobie będą żałować w „czwartym kwartale”. Tyle ich, bo oprócz krakania na byle, jakich gałęziach, nic lepszego już ich nie spotka.

 Ofiara ich wprawdzie dość ciężko ranna, ale śmierć jej na razie nie przesądzona. Organizm ma silny, przeciwciała w nim mocne, na trucizny odporne, a i wolę przetrwania ma sporą. Nie same tylko sępy koło niej się kręcą, ale także współbracia, stanem jej zatroskani i chętni pomóc w potrzebie. Cokolwiek by o niej nie powiedzieć, jakikolwiek nie był by jej stan obecny, to jej dotychczasowe życie było szumne i górne. Nie ma się, czego wstydzić. W historii stada zapisała się dobrze i tego jej nikt, żaden sęp, ani inny padlinożerca nie odbierze, żeby nie wiem jak skrzeczał.
 
A jeden z nich jest szczególnie skrzekliwy, tak bardzo, że nawet, co poniektóre inne sępy, są tym zniesmaczone. Sęp ten nie tylko, że kracze nad samą ofiarą, ale także uparł się niektóre jej członki a szczególnie na głowę. Swoim krakaniem, przekracza granice nawet sępiego poczucia dobrego smaku, a co dopiero mówić o normalnych przyzwoitych zwierzakach. Ostatnio zaś sęp nasz zakrakał nie tylko nad głową ofiary, ale także uparł się na jej korpus. Oj, panie sępie! Wkraczasz pan na bardzo śliską perć.

Wprawdzie ataki na głowę są wyjątkowo nieprzyzwoite, ale głowa taką już ma naturę, że uśmiechnie się tylko z politowaniem, i machnie na to ręką. Nie radziłbym jednak liczyć na to, że to samo zrobi korpus. Latasz sępie zbyt blisko watry. Uważaj, żebyś sobie nie opalił piór. Atakujesz poniżej pasa, sugerując, iż ręka nie chce się nazywać ręką, a noga nogą, bo mają w tym jakiś ukryty, nieczysty w dodatku interes. Tak nawiasem mówiąc atakując, sam nie masz odwagi uchylić przyłbicy, tylko kwitujesz swój atak jakimś znaczkiem. Nieładnie panie sępie, nieładnie! Nie tylko, że sam się ośmieszasz, ale jeszcze czynisz konkretne, choć w nieco zawoalowanej formie zarzuty, czyli coś tam, komuś imputujesz. Widać nie czytałeś pan, panie sępie księgi, w której napisane jest: „ Nie imputujcie, aby wam nie amputowano”. Przepraszam, chciałem powiedzieć „ imputowano”.  Ofiara, nad którą tak zajadle skrzeczysz, w swoim dotychczasowym życiu, na ogół przestrzegała pewnych przyjętych w tym stadzie norm, choć nie zawsze się z nimi zgadzała. Robiła to jednak w imię tzw. wyższych celów, będących dla sępów pojęciami abstrakcyjnymi( przepraszam, że używam takich trudnych słów, ale zawsze przecież, można skorzystać ze słownika wyrazów obcych). W ich imię, a także z prostej przyzwoitości, długo także wzbraniała się przed amputacją, chorych i niewydolnych członków, które to między innymi, doprowadziły do jej stanu obecnego, a nad którymi, panie sępie, wylewasz krokodyle łzy.(Przepraszam wszystkie krokodyle). Głowa, bowiem, panie sępie, i głowa głowy, w odróżnieniu od stada, w którym pan się obracasz, to takie części ciała pańskiej ofiary, które oprócz czubka swoich nosów, widzą także inne elementy rzeczywistości. Na innych, nieosiągalnych dla sępów, wysokich turniach wychowane. Tak więc, ofiara choć, śmierdzącej amunicji, ci u niej pod dostatkiem,( ano tak, porzućcie wszelką nadzieję), nie zniży się do poziomu sępiego krakania i nie wystrzeli jej, nawet w desperacji.

Stare góralskie porzekadło mówi: „Orzeł lata w turniach, a kogut grzebie się w bagnie podwórka”. Nic dodać nic ująć. Dlatego, nie wyzwę pana, panie sępie na ubitą ziemię. Baca tylko z Bacom, mocować się może. Aleś ty panie sępie, ani Baca, ani nawet Juhas, ino Honielnik i to płony. Zwyków starych nie szanujesz, do watry śmieci wrzucasz, a i gorzej, że się nie będę wyrażał przy koleżankach z korekty i czytelniczkach, które ten tekst, będą czytały. Płonego Honielnika, Baca może jedynie przeciągnąć po grzbiecie, toporzyskiem ciupagi, bo ręce musi mieć czyste przy robieniu sera.
Tedy ja cię, panie sępie, niniejszym przeciągam, tyle, że nie toporzyskiem, (choć go mam) ale obsadką pióra, a właściwie to klawiaturą komputera.
Co uczyniwszy, pójdę sobie dalej „śpiewajęcy” śpiewkę „siuhajów” z Terchovej: 

A ja ho zastrélim, bez černeho prohu.
         Bez černeho prohu, bez olŏvĕj kulĕ.
         Kĕd’ să najem grohu, alĕbo fasŭle

                          Jędrek Spiwok

PS. Pożyteczne skądinąd, Sępy Płowe, pragnę poinformować, że podobieństwo stworzeń opisanych przeze mnie w tym felietonie, z sępami właściwymi, jest czysto przypadkowe.
Miłośników zwierząt zapewniam, że w czasie powstawania tego felietonu, udział w nim sępów, był monitorowany przez Ligę Ochrony Sępa Płowego im. Rozalii Sępołowskiej, z siedzibą w Nowym Worku powiat Sępolno woj.( niestety nie podano)  J.Ś.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska