MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

10/10/2005 13:45:57

Słodki morderca?

Nadeszły dobre czasy dla wszystkich zatroskanych nadmiarem tuszy. Dieta jest teraz w modzie. Niskokaloryczne ciasteczka, jogurty, dżemy i napoje królują na sklepowych półkach. Dzięki słodzikom nie musimy się już martwić o nadmiar kalorii. Niestety, prawda nie jest tak słodka, jak by się wydawało… Przez lata wmawiano nam, że cukier jest naszym wrogiem. Że jest przyczyną otyłości, cukrzycy i innych poważnych schorzeń. I nie ma w tym przesady. Biały, rafinowany cukier jest szkodliwy dla zdrowia. Cóż jednak począć, kiedy najdzie nas chętka na coś słodkiego? Malutki słodzik rozwiązuje problem, prawda? Niestety nie.

Goniec Polski .:. Polski Magazyn w Wielkiej Brytanii

Z czego składa się słodzik?
Popularny Aspartam E951 (znany też na rynku jako Canderel i NutraSweet) jest chemicznym związkiem dwóch aminokwasów – asparaginowego i fenyloalaniny oraz metanolu. Aminokwasy są budulcem protein i, jak zapewniają producenci słodzików, obydwa składniki naturalnie występują w produktach żywnościowych takich jak warzywa, owoce, mięso oraz nabiał. Są więc bardzo bezpieczne.
W czym więc tkwi problem? Otóż w tym, że metanol w wyizolowanej formie, po spożyciu przeistacza się w organizmie w formalinę – silnie toksyczną substancję używaną m.in. do balsamowania zwłok. Toksyczność formaliny jest równa arszenikowi i cyjankowi. W żywności ryzyko takie nie istnieje, ponieważ metanol naturalnie związany jest z innymi składnikami, które niwelują jego niebezpieczne działanie.
Osoby często spożywające Aspartam zawarty w dietetycznych napojach (np. Diet Coke, Diet Pepsi), słodyczach, jogurtach, serkach czy lekach (również dla dzieci) narażone są więc na chroniczne zatrucie formaliną. Działa ona przede wszystkim na układ nerwowy, gdyż bez problemu przedostaje się do mózgu, gdzie zaburza zachodzące tam chemiczne procesy.

Co na to testy?
Czy Aspartam był testowany? Oczywiście, że był, tyle że rezultaty, które ujrzały światło dzienne były sponsorowane głównie przez producenta lub firmę mu podległą. Oficjalnie, bezpieczne ilości są daleko wyższe niż te, które wypijamy razem z np. Diet Coke. Jednak wyniki odnoszą się one do jednorazowej śmiertelnej dawki. Skutki długoterminowego spożywania i kumulacji niskich dawek nie zostały zbadane.
Producenci chętnie cytują też wyniki badań świadczące o tym, że spożycie Aspartamu nie podnosi zawartości metanolu we krwi. Badania te niestety datują się na lata sześćdziesiąte, kiedy to najczulszy test wykrywał wzrost stężenia tylko powyżej 500%. Obecne badania wykazują dwukrotny wzrost zawartości metanolu we krwi już przy spożyciu nawet małej porcji Aspartamu. Wyniki te są jednak znów przemilczane.

Aspartam wzmaga apetyt
Aspartam znany jest powszechnie jako niskokaloryczny substytut cukru i masowo promowany jako niezbędny składnik każdej diety odchudzającej. Prawda jednak jest szokująco inna. Dr Roberts z amerykańskiej komisji badającej skutki Aspartamu twierdzi, że jego spożycie wzmaga apetyt na węglowodany, czyli niezbyt dietetyczne produkty typu: chleb, makarony, słodycze. Poza tym, formalina odkłada się w tkance tłuszczowej szczególnie bioder i ud. Innymi słowy – Aspartam tuczy. Średnia utrata wagi pacjentów Dr Robertsa po eliminacji słodzika z diety wyniosła 9 kg. Podobne rezultaty przyniosło wiele innych niezależnych testów.
Potwierdzenie znajdziemy w amerykańskim spisie patentów -  United States Patent and Trademark Office (www.uspto.gov) - gdzie pod numerami 6,326,400 oraz 6,156,795 Aspartam opatentowany jest jako środek pobudzający apetyt. Szkoda, że producent zapomina o tym wspomnieć w swoich „dietetycznych” reklamach.

Zmowa milczenia?
Jak zwykle, gdy nie wiadomo o co chodzi – chodzi o pieniądze.
Aspartam jest produkowany przez firmę G.D. Searle z Illinois (USA) i został przypadkowo odkryty w 1966 roku podczas poszukiwań leku na wrzody. Naukowcy, zaskoczeni wyjątkową słodyczą substancji, od razu wyczuli potencjalny interes.
W 1974 roku FDA (Food and Drink Administration) wydała wstępne pozwolenie na użycie Aspartamu jako „dodatku do żywności”. Wkrótce potem, w świetle badań potwierdzających bezpośredni związek między Aspartamem a rakiem mózgu u szczurów, zgoda została cofnięta. FDA nakazała też niezależne zbadanie działań G.D. Searle – testów laboratoryjnych i badań naukowych. Raport potwierdził poważne niedociągnięcia ze strony G.D. Searle – nieprofesjonalne badania, utajnianie i fałszowanie wyników, niewłaściwe traktowanie zwierząt laboratoryjnych. FDA wezwało G.D. Searle przed oblicze sądu w celu wyjaśnienia nadużyć.
Tymczasem interes słodzikowy szedł doskonale. Wielkie zainteresowanie firm spożywczych i farmaceutycznych Aspartamem wskazywało na prawdziwą żyłę złota. Obroty liczone były w milionach dolarów. FDA, wiedząc o szkodliwości Aspartamu i zafałszowanych danych naciskało na producenta coraz silniej. Wtedy to, zagrożony utratą biznesu G.D. Searle zwrócił się do Donalda Rumsfelda, administratora w przejściowym rządzie Ronalda Reagana (Rumsfeld jest obecnie sekretarzem obrony USA), o pomoc. W zamian za miejsce w zarządzie G.D. Searle, Rumsfeld powołał kolejną komisję do badań bezpieczeństwa Aspartamu. Jak można się domyślać wyniki były satysfakcjonujące i licencja została przywrócona. Walka między FDA a G.D. Searle toczyła się latami. Korupcja zakradła się też do samej FDA, której członkowie często reprezentowali firmy starające się o licencje.

A co na to Europa?
Opublikowany w lutym 2003 roku, 60-stronicowy raport niezależnej Europejskiej Naukowej Komisji do Spraw Żywności (European Comission Scientific Comittee on Food) podsumowuje wyniki ponad 500 naukowych badań nad Aspartamem przeprowadzonych między 1988 a 2000 rokiem. Dokument ostatecznie potwierdza szkodliwość Aspartamu i jego wpływ na rozwój m.in. raka mózgu, bólów głowy, konwulsji i zmian w zachowaniu.
Producenci słodzików i organizacje rządowe otrzymują dziennie setki listów ze skargami na skutki Aspartamu. Zmowa milczenia jednak trwa. Koło fortuny kręci się już w miliardy dolarów rocznie.

Nie tylko Aspartam
Inne słodziki, np. Splenda (skład: maltodekstryna, sukraloza - z dodatkiem chloru by utrzymać słodycz), Sweetex (skład: toluen, węglan amonu, nadmanganian potasu) też mają swoje niechlubne historie. I też z pewnością nie są tak zdrowe, jak ich producenci chcą, byśmy myśleli.
Cze jest zatem  alternatywa dla cukru? Jest ich wiele. Np. Stevia – zdrowy, naturalny niskokaloryczny słodzik pochodzący z południowo-amerykańskiej rośliny Stevia rebaudiana - używany od wieków na całym świecie. (W Japonii Stevią słodzone są wszystkie produkty spożywcze z Coca Colą włącznie). Syropy – klonowy (maple syrup), słodowy (malt syrup, rice syrup) – to kolejne zdrowe słodkie alternatywy.
Cukier Daktylowy (date sugar) - zmielone suszone daktyle.
Miód – również warty jest polecenia.
Zdrowe słodziki można dostać w każdym sklepie ze zdrową żywnością.

Jolanta Skibicka

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska