03/10/2005 08:04:27
Spotkanie inaugurujące kolejny rok zajęć miało miejsce we wtorek (27.09) i okazało się doskonałą okazją do zorganizowania grupy, określenia programu nauczania i przedstawienia grona nowych nauczycieli. Przy lampce białego wina toczyły się rozmowy o urokliwym języku, problemach z nim związanych, zawiłych dziejach historycznych naszego państwa i sposobach na promocję lekcji polszczyzny.
__________________________Stefan Bojanowski: Reklamę tego kursu znalazła w kościele pw. św. Andrzeja Boboli moja mama. Zarówno ja, jak i moi rodzice urodziliśmy się już w Anglii. Bardzo chcę się uczyć polskiego, ponieważ obie moje babcie są Polkami i obie słabo mówią po angielsku. Poza tym bardzo mi się podoba brzmienie tego języka, lubię go słuchać. W domu mówimy po polsku i angielsku. Łatwiej nam jednak mówić w tym drugim języku. Szkoda tylko, że polski jest tak strasznie trudny. Zwłaszcza te końcówki! Pies, psa, psu...
__________________________
– Warsztaty języka polskiego trwają nieprzerwanie od blisko dwóch lat. Dziś połączyliśmy siły z PUNO, chcemy jednak nawiązać współpracę z innymi polskimi instytucjami np. Polską Macierzą Szkolną. Trudno bowiem utrzymać te warsztaty bez wsparcia finansowego. A zajęcia są potrzebne i jest na nie zapotrzebowanie. Kończąc szkoły sobotnie nie mamy kontaktu z językiem polskim, a te zajęcia wciąż go umożliwiają. Chcemy mówić i czytać po polsku. Z resztą nie tylko my, bo dziś jesteśmy w Unii i nie tylko obcokrajowcy polskiego pochodzenia uczą się naszego języka – podkreślał Andrzej Tutkaj ze Zjednoczenia Polskiego.
Zajęcia, choć odbywają się regularnie z pewnością potrzebują odpowiedniej promocji. Sami uczniowie, z których każdy dobrze rozumie nasz język i lepiej lub gorzej się nim posługuje – są dobrym przykładem takiej reklamy. Mając wpływ na program nauczania, najchętniej czytują Mrożka, Wiecha czy reportaże Kapuścińskiego. Najmniej jednak lubią związki frazeologiczne, odmianę czasowników czy składnię polskich zdań. A na zajęciach, jak w szkole, często trzeba zmierzyć się z przeciwnościami logicznymi wynikającymi z rozbudowanej polskiej fleksji. Ćwiczenia z rozumienia tekstów czy rozwiązywanie krzyżówek, układanie słownych puzzli czy dopasowywanie przedrostków – bywają pomocne w porozumiewaniu się z Polakami. Uznanie należy się tu odchodzącej z kursu – Danucie Birek, która dla swych podopiecznych przygotowała samodzielnie ponad 150 rodzajów ćwiczeń, nad którymi uczniowie łamali głowy i języki.
__________________________Cornelia Borzęcka: Mam męża Polaka, współpracuję z polską telewizją – język polski jest mi więc potrzebny na co dzień. Mam także wielu znajomych Polaków w Polsce i w Anglii. Znajomość języka ułatwia mi te kontakty. To czego nauczyłam się dotychczas zawdzięczam mężowi i znajomym, choć nigdy tego języka nie uczyłam się konsekwentnie. Język polski jest bowiem najtrudniejszym jaki znam. Mówię po angielsku, niemiecku i francusku – ale polski odstaje od reguł tych języków. Najtrudniejsza jest gramatyka i pisownia. W ogóle cała struktura jest inna. Pamiętam, że dawniej, gdy widziałam pisany język polski, wydawało mi się, że jest tak skomplikowany jak chiński. Teraz sama piszę po polsku.
__________________________
– Robiłam zawsze to, na co czuła zapotrzebowanie grupa. Badaliśmy polszczyznę współczesną i dawną, gwarę. Dotknęliśmy klasyki. Grupa jest świetna językowo, są w niej bardzo inteligentni ludzie, zaangażowani w naukę i jej poświęceni. Problemu z nauką więc nie było. Problem był z lokalem, ale PUNO przyszło nam z pomocą. Materiał do lekcji przygotowywałam sama, gdy miałam już rozpoznanie w tym, co potrafi grupa. Poza tym czerpałam wiele z doświadczenia pedagogicznego zdobytego w Polsce – tłumaczyła Danuta Birek.
Wydaje się, że współpraca polskich instytucji z kursem organizowanym przez zjednoczenie jest olbrzymią szansą na nie tylko dokształcanie językowe naszych gospodarzy, ale także doskonałą promocję polskiej kultury, literatury i historii. Potrzebna jest jedynie odrobina dobrej woli, chęć wspólnego działania i rozgłoszenie tej idei w anglojęzycznych kręgach, gdzie nie brakuje przecież osób z polskimi korzeniami czy sympatiami dla naszego kraju.
Tekst i fot.: Aleksandra Wiśniowska
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...