MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

27/09/2005 08:48:50

Bez niespodzianek: zamiast PO-PISu… PIS-PO

Wybory zakończyły się bez większych niespodzianek. Wygrana PiS-u daje tej partii możliwość zaproponowania kandydata na premiera, ale nieoczekiwanie komplikuje sytuację Lecha Kaczyńskiego, kandydującego na urząd prezydenta. Dwaj bracia, na dwóch głównych stanowiskach w kraju, uznawani są za rzecz nieprzystojną. Trochę nie wiedzieć dlaczego, większość Polaków (podobno 52 proc.), chce by premier i prezydent pochodzili z różnych partii. Tak jakby nie zdawano sobie sprawy, że „kohabitacja” nie jest jakimś przywilejem, ale po prostu utrudnieniem w rządzeniu

Dziennik Polski

Jarosław obiecał nawet, że jeśli Lech wygra, to on nie musi być premierem, ale szanse prezydenckie Kaczyńskich zmalały jeszcze bardziej.

PiS i PO mają zdecydowaną większość w Sejmie, ale do poważnych rozmów koalicyjnych dojdzie dopiero po wyborach prezydenckich. Na razie obydwie strony tkwią w kampanii prezydenckiej, przez którą trudno będzie się przebić z kompromisowymi rozwiązaniami.

Tuż po ogłoszeniu wyników, jeden z czołowych polityków PO Bronisław Komorowski, zaczął mówić, że „szkoda kraju” i wyraził obawy o „Polskę podzieloną pomiędzy braci”. Przy okazji, mało taktownie żartował, że dobrze iż Kaczyńscy nie mają… trzeciego brata. Widać tu wyraźnie ustawianie wyborców pod kątem kampanii prezydenckiej. Po głosowaniu w październiku, kiedy opadną emocje, z pewnością okaże się, że i różnice pomiędzy koalicjantami nie są znowu tak duże. Nazwa „szorstka koalicja”, którą ukuto na jej określenie, wydaje się mocno przesadzona. Ani PiS nie jest gospodarczo taki „socjalistyczny” jak mówiono przed wyborami, ani PO w programie społecznym, taka bardzo liberalna.

Nowy układ sił w Sejmie i Senacie wyraźnie promuje te dwie partie. Do większości mogącej zmienić konstytucję brakuje jednak sporo głosów. Polska może liczyć na rząd stabilny i dobrze przygotowany. Takiej szansy prawica nie miała od 1989 roku.

Porażką jest frekwencja. Polacy, którzy „za komuny”, masowo uczęszczali na farsę głosowań, teraz, bez groźby kar, żyjąc we własnym kraju, przestali się interesować jego przyszłością. Niska frekwencja stała się już powodem kwestionowania przez lewicę i prezydenta moralnego prawa do zmiany konstytucji. Chyba niesłusznie, bo nieobecni nie mają racji, ale 60 proc. obywateli wyłączających się z demokracji to wynik przerażający.

Nastroje w poszczególnych partiach różne. W PiS, radość, ale bez euforii. Na partię tą spadnie główny ciężar odpowiedzialności za kraj. W sztabie Platformy drugi wynik przyjęto prawie jak porażkę. Teraz PO czeka na wybory prezydenckie, które w przypadku wygranej Donalda Tuska, wzmocniłyby pozycję tej partii. Warto zwrócić uwagę na pierwsze wypowiedzi Jana Rokity po wyborach, który zaczął mówić o „kontrolowaniu” rządu i „staniu na straży programu”. Dodał też, że to „zwycięzcy biorą pełną odpowiedzialność za Polskę”. Nie wiadomo, czy chodzi tu o ciąg dalszy kampanii wyborczej, czy też wzmacnianie swojej pozycji przed negocjacjami w sprawie rządu.

„Samoobrona” wyrosła na najpoważniejszą opozycję. Ciekawe, że Andrzej Lepper wyraźnie się ostatnio wytonował, a nawet zapowiedział, że będzie „opozycją konstruktywną”. Jeśli rządy PiS i PO zawiodą, „Samoobrona” otrzyma kolejną szansę.

SLD z prawie 11 proc. głosów może mówić o sukcesie. Wojciech Olejniczak wręcz promieniował, po ogłoszeniu wyników, radością. Przekroczenie 10 proc. pozwoli mu utrzymać władzę w partii. Nie wiadomo na ile pomogło tu poparcie prezydenta Kwaśniewskiego, a na ile mobilizacja „żelaznego elektoratu”, wystraszonego wizją IV RP. Jest to partia, która wygrała najwięcej. SLD nie tylko ocalił swój parlamentarny byt, ale po katastrofie wyborczej innych partii lewicy, staje się ośrodkiem, wokół którego będą się zbierać działacze tej formacji. W sztabie SLD można było np. zobaczyć już Tomasza Nałęcza. Sojusz przetrwał i to jego największy sukces. Przy okazji warto dodać, że nosa miał Leszek Miller, który odrzucił kandydowanie do Senatu. Przyjęcie tej propozycji chyba ostatecznie zatopiło Oleksego, Pastusiaka, czy Dyducha, którzy do Izby Wyższej się nie dostali.

Roman Giertych z wyników był raczej zadowolony. Przebudował partie, odmłodził, i bez problemów wprowadził po raz kolejny do parlamentu. LPR ma mało znanych nazwisk, miała też problemy z grupą polityków, którzy ją ostatecznie opuścili. Ruchowi Patriotycznemu czy Domowi Ojczystemu nie udało się stworzyć Lidze konkurencji.

PSL to kolejna partia, która te wybory… wygrała. Sondaże od wielu tygodni spychały ją pod próg 5 proc. Ostatecznie skończyło się na ponad 7 proc. Przykład ludowców wskazuje na potrzebę weryfikacji sondażowej dyktatury. Obawa o „stracone głosy” powodowała, że wielu wyborców nie głosowało na ugrupowanie, które choć im bliskie, uzyskiwało słaby wynik w ankietach. Na sondaże może też narzekać SdPl Marka Borowskiego.

Demokraci.pl chyba kończą swój żywot. Wynik nie daje im prawa do refundacji z budżetu państwa, tracą też, wraz z brakiem swoich senatorów, prawo do występowania w różnych audycjach TV publicznej. Do tej pory byli uznawani za partię „parlamentarną”, co dawało różne przywileje.

Skoro wyborcy chcieli „krętaczy” to będą ich mieli – stwierdził Janusz Korwin Mike, podsumowując wynik swojej „Platformy”. Jego partia otrzymała prawie 1,5 proc. głosów. Warto dodać, że w sondażach w ogóle jej nie zauważano. Kolejny przegrany wyborów to Ruch Patriotyczny Antoniego Macierewicza i Jana Olszewskiego. RP nie udało się przebić do szerszego ogółu i zagrozić na poważnie LPR.

Polityczne wahadło znalazło się na 4 lata po prawej stronie. Do tej pory wszystkie rządy kończyły w niesławie, pogłębiając społeczną frustrację. Weryfikacją rządów PiS i PO będzie w przyszłości m.in. frekwencja. Czy będzie inaczej?
Bogdan Dobosz

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska