MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

21/09/2005 08:55:41

Zmarnowano cztery lata

O bezpieczeñstwie energetycznym Polski z Piotrem Wo¼niakiem, politykiem PiS i by³ym wiceprezesem Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, rozmawia Bogdan Dobosz

Dziennik Polski

Plany budowy „rury” po dnie Ba³tyku by³y znane od dawna. Kiedy podpisano umowê, podniós³ siê du¿y ha³as polityczny. Jak Pan ocenia wp³yw zawarcia tej umowy dla bezpieczeñstwa energetycznego Polski i czy tej sytuacji mo¿na by³o unikn±æ?
– Plany Gazpromu znane by³y, rzeczywi¶cie, od dawna. O gazoci±gu ba³tyckim mówi³o siê od trzech lat, ale plany s± jeszcze wcze¶niejsze. Rurê po dnie Ba³tyku rysowano w materia³ach Gazpromu ju¿ w latach 90. Trudno mówiæ o zaskoczeniu, ale w pewnym stopniu mo¿na okazywaæ zdziwienie. Gazoci±g ten ma niejasne podstawy ekonomiczne. Jest oceniany jako nieop³acalny, nawet przez do¶æ odpowiedzialne firmy rynku gazownictwa w Europie. Op³acalno¶æ jest jednak odrêbn± spraw±. Chodzi o to, ¿e Federacja Rosyjska prowadzi bardzo konsekwentn± politykê energetyczn±. Jej za³o¿enia mo¿na znale¼æ na stronach internetowych odpowiedniego ministerstwa w Moskwie. Chodzi tu o dokument „Strategia energetyczna Federacji Rosyjskiej do 2020 roku”. Zaskoczeniem jest dla mnie to, ¿e pewne o¶rodki i analitycy „odkrywaj±” dopiero teraz, ¿e Rosja wykonuje pewien ruch polityczny i u¿ywa gazu do prowadzenia polityki zagranicznej. Jest to tymczasem wyk³adnia i nakaz administracji rz±dowej Rosji. Tak ma po prostu byæ i trudno z tym dyskutowaæ. Nale¿a³o jednak takie dokumenty czytaæ i z odpowiednim wyprzedzeniem reagowaæ.

Istnia³a ju¿ próba uniezale¿nienia siê od takiej sytuacji, czyli wprowadzenia dywersyfikacji dostaw gazu. T± prób± by³y kontrakty zawarte w 2001 roku na dostawê gazu z Norwegii i Danii. Obydwa te kontrakty by³y poparte projektami budowy gazoci±gów. Zosta³y jednak storpedowane i anulowane przez ekipê SLD, która dosz³a do w³adzy. Lewica zapowiada³a to ju¿ zreszt± du¿o wcze¶niej, zanim jeszcze te kontrakty wynegocjowano. Politycy tej formacji mówili, ¿e siê z nimi rozprawi± i konsekwentnie to uczynili. Sytuacjê mamy wiêc dosyæ trudn±.

Co dla bezpieczeñstwa energetycznego Polski oznacza zaniechanie dywersyfikacji i obecna umowa z Berlinem?
– Definicja bezpieczeñstwa jest zapisana w tzw. „prawie energetycznym”. Jest trochê „kulawa” i niezbyt przystaje rzeczywisto¶ci. Tak czy inaczej, mamy dwie bezpo¶rednie konsekwencje ostatnich wydarzeñ. Realizacja umowy podpisanej w Berlinie oznacza, ¿e gaz rosyjski bêdzie do nas dociera³ i ze Wschodu, i z Zachodu. To jest sytuacja, której starali¶my siê unikn±æ rozmawiaj±c z Norwegami i Duñczykami o dostawie ich gazu. Gazoci±g po dnie Ba³tyku utrudni jakiekolwiek inne po³±czenia. Doprowadzenie tak olbrzymiej ilo¶ci gazu do pó³nocnego rejonu Niemiec, bardzo blisko zreszt± granicy z Polsk±, czyni w±tpliwym próby stworzenia konkurencji dostawami gazu z pó³nocy Europy. Jest te¿ i druga konsekwencja. Polski rynek gazowy stanie siê tzw. „rynkiem peryferyjnym”. Przestanie byæ w³±czony w „obieg pier¶cieniowy” i stanie siê rynkiem wy³±cznie odbiorczym, w dodatku od jednego dostawcy. Taka sytuacja jest brana pod uwagê przez inwestorów i operatorów rynkowych. Jest to te¿ szkodliwe dla zwyk³ych konsumentów. Mamy do czynienia z dyktatem warunków dostaw, które bêd± skupione w jednym rêku. Brak konkurencji odbije siê na indywidualnym odbiorcy.

Jak Pan ocenia polityczne konsekwencje gazowej wspó³pracy Niemiec i Rosji?
– Takie konsekwencje z pewno¶ci± istniej±. Jest ich kilka. Os³abieniu ulega pozycja kilku krajów, zw³aszcza tych s±siaduj±cych z nami na Wschodzie – Litwy, £otwy i Estonii. Pogarsza siê na rynku gazowym i pozycja Polski, w przeciwieñstwie do Niemiec. Nie wiadomo co z Francj± i Wielk± Brytani±, które deklarowa³y przyst±pienie do projektu, ale nie s± do niego na razie w³±czone. Mo¿na mówiæ o za³amaniu siê europejskiej solidarno¶ci energetycznej. UE nie ma wspólnej polityki w tej dziedzinie, w odró¿nieniu np. od polityki rolnej. By³y próby zmontowania wspólnego stanowiska, ale w tej chwili bêdzie to jeszcze trudniejsze. Umowa o gazoci±gu ba³tyckim tworzy podzia³ na beneficjentów i tych, którzy na niej trac±. Ró¿nice zreszt± istnia³y zawsze. Kraje „starej Unii” mia³y wrêcz klasycznie zdywersyfikowane „portfele importu” surowców energetycznych. Zwykle z jednego ¼ród³a pochodzi nie wiêcej ni¿ 30 proc. dostaw. My importujemy praktycznie tylko ze Wschodu, bo jedno niewielkie przej¶cie w Zgorzelcu stanowi zaledwie kilka procent potrzebnych dostaw.

Przy stanowisku UE warto siê zatrzymaæ. Na temat energetyki wypowiada³ siê niedawno unijny komisarz Pierre Max, który stwierdzi³, ¿e wita projekt z rado¶ci±, dlatego ¿e, nowe ¼ród³o i dostawy poprawiaj± bezpieczeñstwo energetyczne UE. Powa¿nemu przedstawicielowi Unii raczej nie przystoi takie uproszczenie sprawy. Problem wymaga g³êbszej analizy. Z gazem jest inaczej ni¿ np. z rop± naftow±, któr± daje siê transportowaæ tankowcami, ruroci±gami, a nawet kolej±. Umowy o ruroci±gach skutkuj± na lata.

Pozostañmy przy temacie stanowiska UE. Polscy eurodeputowani starali siê uzyskaæ zrozumienie dla naszych zastrze¿eñ w KE. Odpowiedziano im, ¿e jest to prywatne przedsiêwziêcie firm i Unia nie bêdzie zajmowaæ stanowiska. Czy nie s±dzi Pan, ¿e zabrak³o wsparcia dla nadania odpowiedniej rangi problemowi ze strony rz±du w Warszawie? Premier Belka o¶wiadczy³ w³a¶nie, ¿e w³a¶ciwie nic siê nie sta³o…
– Nie mam tu do powiedzenia niczego dobrego. Gratuluje dobrego samopoczucia naszym decydentom. W sprawie poprawy bezpieczeñstwa energetycznego w dziedzinie gazu ziemnego, w ostatnich czterech latach nie zrobiono literalnie nic. Natomiast wszystkie kraje europejskie robi± w tych sprawach codziennie bardzo du¿o. I to naprawdê codziennie. Przyk³adem jest ruroci±g ba³tycki. Projekt ten nie urodzi³ siê wczoraj, chocia¿ zapewne zachodzi tu jaka¶ koincydencja terminu podpisania umowy z terminem wyborów w Niemczech. Nie jest to jednak zamówienie wyborcze. Umowê negocjowano od dawna. Tymczasem efekty prac administracji rz±dowej i agend w Polsce s± poni¿ej… kreski. Zmarnowano cztery lata. Doprowadzono do os³abienia pozycji naszego kraju. Je¿eli kto¶ twierdzi, ¿e nic siê nie sta³o, to siê myli. Co do tematu „prywatno¶ci” tej inwestycji to jest to stwierdzenie nietrafne. Prywatna jest polityka rolna UE, ale podlega bardzo du¿ym regulacjom.

Na koniec prosi³bym o komentarz do prywatyzacji PGNiG. Zarówno PiS jak i PO mocno krytykuj± to jedno z ostatnich poci±gniêæ rz±du Marka Belki. Tymczasem rz±d dzia³a metod± „faktów dokonanych”.
– Je¶li prywatyzuje siê PGNiG w pi±tek, tu¿ przed niedzielnymi wyborami, wskazuje to na niezdrowy po¶piech. Je¶li projekt by³by dobry, to móg³by przecie¿ jeszcze kilka dni odczekaæ, a¿ ustanie gor±czka wyborcza. Wad projektu jest kilka. Firma jest w dobrej kondycji finansowej i nie potrzebuje prywatyzacji. Wykazuje zysk. Na koniec tego pó³rocza by³ to ponad miliard z³otych. Firma idzie na gie³dê za oko³o 2 do 2,5 miliarda. Nie chodzi tu o ratowanie bud¿etu. Pieni±dze trafi± bowiem do spó³ki. Po co wiêc pozbywaæ siê papierów w³a¶cicielskich? Prywatyzacja przypieczêtowuje wadliwy sposób zmian, których dokonano w PGNiG-u. Nazywa siê to restrukturyzacj±, ale polega na powo³aniu nowej spó³ki przesy³owej, do której w³±czono, na zasadach leasingu, maj±tek Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Umowa opiewa na kilkana¶cie lat. Oznacza to, ¿e powo³ana pañstwowa spó³ka Gaz System bêdzie wynajmowa³a maj±tek od firmy prywatnej i bêdzie od niej zale¿na. To nie jest normalna sytuacja. W dodatku firmie Gaz System nie przekazano ca³ego maj±tku przesy³owego, czyli EuropolGazu, w³a¶ciciela polskiego odcinka gazoci±gu jamalskiego. Ta czê¶æ pozosta³a w prywatyzowanym PGNiG. Gazoci±g Jamalski ma byæ tymczasem osi± gazowniczego systemu Polski. To jest powa¿na wada, która os³abia zdolno¶ci rozwoju rynku. Prywatyzacja, która konserwuje ten uk³ad, jest przedwczesna. Najpierw trzeba by poprawiæ strukturê spó³ki przesy³owej (Gaz Systemu) i zapewniæ dywersyfikacjê dostaw surowców. Dopiero wtedy mo¿na dokonywaæ ruchów prywatyzacyjnych. Tymczasem tutaj wystêpuje odwrotna kolejno¶æ, która utrudnia porz±dkowanie tego sektora.

______________
Piotr Wo¼niak, by³y wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (1999-2001), wcze¶niej cz³onek rady nadzorczej tego przedsiêbiorstwa. Ekspert sejmowej komisji ¶ledczej ds. „Orlenu”, prywatny przedsiêbiorca. Startuje z listy PiS w tegorocznych wyborach do Sejmu z okrêgu 19. w Warszawie (miejsce 7. na li¶cie).

 
Linki sponsorowane
Zaloguj siê lub zarejestruj aby dodaæ komentarz.

Komentarze

B±d¼ pierwsz± osob±, komentuj±c± ten artyku³.

Reklama

dodaj reklamê »Boksy reklamowe

Najczê¶ciej czytane artyku³y

        Og³oszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska