Wiadomości

Dziennik Polski

15/09/2005 08:07:08

Brukselski stoczniowiec

Symbol Brukseli – siusiający chłopiec Manneken Pis przez cały wczorajszy dzień ubrany był w strój polskiego stoczniowca. Dlaczego? To część obchodów 25-lecia powstania „Solidarności” w stolicy Unii Europejskiej.

Granatowe spodnie, flanelowa koszula, pikowana kamizelka i charakterystyczny żółty kask – w taki strój ok. 60-centymetrowa figurka chłopca została ubrana przed południem. Ubranie początkowo miało zostać uszyte w Łodzi, ostatecznie powstało w Brukseli. Dopełnia go biała szarfa z napisem „Solidarność” i biało-czerwona flaga, którą chłopiec trzyma w ręce.

Przy uroczystym odsłonięciu nowego stroju Mannekena Pisa asystowali przedstawiciele władz miejskich Brukseli i polscy eurodeputowani, m.in. inicjator obchodów Janusz Lewandowski z PO.

„Co to za strój? Co oznacza „Solidarność”? Chodzi o Europę, o politykę?” – pytali zdezorientowani turyści. „Nie wiem, może figurce jest zimno?” – zastanawiał się zakłopotany Chińczyk.

Wśród turystów, którzy jak co dzień przyszli tłumnie obejrzeć symbol Brukseli i zrobić pamiątkowe zdjęcia, znaleźli się też tacy, którzy wiedzieli o co chodzi. „To oczywiste. Chodzi o ‘Solidarność’, ruch, od którego zaczęły się przemiany w Europie, walka z komunizmem. W tym roku jest rocznica jego powstania. To strój robotniczy, symbol strajkujących robotników” – mówił jeden z amerykańskich turystów.

Choć figurka chłopca jest stara, tradycja przebierania go pojawiła się w czasach współczesnych. W garderobie Manneken Pisa jest ponad 750 ubrań. Wśród nich są stroje regionalne wszystkich krajów członkowskich UE, mundur Napoleona, a nawet strój jeźdźca polskiej husarii. Chłopiec był też przebierany w strój św. Mikołaja czy Elvisa Presleya.
(pap, rot; fot. pap/epa)