MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

13/09/2005 07:39:50

Flegmatyczna kampania

Mimo poprzednich zapewnień, polscy politycy i kandydaci nie kwapią się do prowadzenia kampanii wyborczej w Londynie i innych miastach Wielkiej Brytanii

Dziennik Polski

Od kilku dni prowadzimy sondę na temat tego, jak Polacy w Londynie postrzegają tegoroczną kampanię. Co wynika z naszych ustaleń? Jest źle: Polacy mają wrażenie, jakby w kraju nikogo nie obchodziły ich głosy, nikt też specjalnie nie prowadzi żadnej kampanii, co oznacza, że frekwencja w Londynie znowu będzie bardzo niska.

Jak twierdzą nasi rozmówcy, jedną z przyczyn jest brak kampanii informacyjnej, a także ograniczenie punktów wyborczych jedynie do placówek dyplomatycznych. – Gdyby głosowanie było w POSK-u, na pewno bym poszedł głosować, a tak to nie wiem – mówi jeden z naszych rozmówców.

Temat otwarcia obwodu wyborczego poza konsulatami ciągnie się od lat. Powołując się na ustalenia swoich poprzedników, Konsul Generalny RP Janusz Wach powiedział nam, że prawo brytyjskie ogranicza otwarcie obwodów do placówek dyplomatycznych. – Rozumiem, że to korona brytyjska nie życzy sobie, aby wybory nie odbywały się poza konsulatami. Konsul przypomniał, że inaczej to wygląda w USA, gdzie władze nie mają nic przeciwko i np. w polskich wyborach można głosować w parafiach, klubach etc.

Informacjom konsulatu przeczą jednak sami Brytyjczycy. Jan Wass, analityk z Department of Constitutional Affairs powiedział „Dziennikowi”, że nigdy nie słyszał, aby brytyjskie prawo regulowało tę kwestię. – Nie ma żadnego prawa określającego zasady głosowania obywateli innych państw w swoich wyborach. O ile wiemy, nie ma przepisów mówiących, że wybory muszą być ograniczone do konsulatów. Na przykład podczas wyborów w Iraku punkty wyborcze były w całym kraju, bo przecież Irakijczycy mieszkają w całej Anglii...

Konsul Wach przyznał, że mogło dojść do dezinformacji i „postara się rzucić więcej światła na całą sprawę”. Jak później dodał, otrzymuje również e-maile od Polaków w Belfaście, którzy chcieliby głosować, ale do Londynu mają bardzo daleko. W ich przypadku wyjściem byłoby głosowanie w Dublinie.

Ale kampanie informacyjne prowadzić mogą nie tylko polskie władze. Zdaniem Tadeusza Rzemykowskiego, przewodniczącego senackiej Komisji Emigracji i Polaków za Granicą, do wzięcia udziału w głosowaniu poza konsulatami namawiać powinny też organizacje polonijne, Kościół i media. Londyn tutaj nie wygląda imponująco. Jak poinformował nas Andrzej Tutkaj ze Zjednoczenia Polskiego – organizacji mającej ambicje skupiać Polaków w Wielkiej Brytanii – „Zjednoczenie nie robi nic w tej sprawie, bo nie chce się mieszać w politykę polską”.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska