08/09/2005 07:59:22
Gdy Tusk rozpoczynał kampanię, miał bardzo znikome poparcie, wydawał się kandydatem bezbarwnym i pozbawionym szans na wygraną. Co takiego się stało, że sytuacja zmieniła się tak radykalnie? Znawcy mówią o skuteczności kampanii medialnej gdańskiego polityka. Jednak Tusk w materiałach reklamowych prezentuje się blado, zdaje się być człowiekiem bez osobowości. Jest – co najwyżej – poprawny, za to jakby pozbawiony cech indywidualnych, wyróżniających go z tłumu. Ot, szary obywatel w średnim wieku. Jeśli jest w nim coś osobniczego, to chyba tylko nieznaczna wada wymowy...
„Bezosobowość” Tuska widoczna jest także w jego relacjach z partią polityczną, która wysunęła jego kandydaturę. Tusk jest połową duetu rządzącego Platformą Obywatelską, ale ludzie w Polsce nie bardzo go z partią kojarzą, za jej przywódcę uznają Jana Rokitę i – co ciekawsze – tę drugą połowę duetu oceniają raczej negatywnie, widząc w Rokicie spory ładunek buty i politycznej agresji. W Tusku takich cech się nie dopatrują, bo nie dopatrują się żadnych... Tusk jest dla nich „człowiekiem bez właściwości” i, paradoksalnie, jest to jego największym atutem. Ludzie w Polsce boją się prezydentury „mocnej”, o autorytarnych zamiarach i dążeniach. Ten lęk szkodzi Kaczyńskiemu. Boją się także prezydenta-postkomunisty, głównie dlatego, że wiedzą, iż wokół takiego prezydenta znajdą azyl osoby politycznie zgrane, reprezentujące dawne układy środowisk Millera i Oleksego, tych zaś powszechnie chciano by widzieć na politycznej emeryturze.
Jakkolwiek by tego nie komentować, większość wyborców w Polsce nie chce także prezydenta, który kojarzyłby się z dawnym obozem politycznym „Solidarności”. Tusk do tego obozu zaliczał się, ale dziwnym trafem mało kto chce o tym pamiętać. W ogóle – powszechne jest traktowanie Tuska jako człowieka bez przeszłości. Nie pamięta mu się, że działał w Kongresie Liberalno-Demokratycznym, partii która odeszła w niebyt po niepokonaniu progu wyborczego; nie wypomina mu się związków z Unią Wolności, z której ramienia Tusk był senatorem, nie pamięta o jego zaangażowaniu w AWS... Cokolwiek Tusk robił kiedyś, dziś to wydaje się nie mieć dla wyborców znaczenia. Najwyraźniej powszechnym życzeniem jest, by prezydentem został ktoś niewyrazisty, bezbarwny, byle poprawny i nieskłonny do politycznych awantur i szaleństw. Ma to być ktoś taki jak Religa, ale ma być „zawodowym” politykiem, a nie kimś, kto teraz chce zacząć polityczną karierę. Dlatego profesor kardiochirurg musiał zrozumieć, że wyborów nie wygra i że należy oddać swe poparcie komuś równie pozbawionemu właściwości, więc właśnie Tuskowi.
Pamiętajmy też, że poparcie kandydatury Tuska zadeklarował Wałęsa. Widocznie i on zrozumiał, że Polacy chcą teraz prezydenta o „ukrytej” osobowości...
Jan Kijowski
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...