02/09/2005 08:34:20
Czym zajmuje się Centrum Monitoringu Wolności Prasy?
– Broni wolności słowa zgodnie z art. 10 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, a szczególnie swobody dziennikarza w docieraniu do źródeł informacji. Reagujemy na wszelkie sytuacje, w których pojawiają się trudności z wykonywaniem zawodu dziennikarza. Prowadzimy biuro udzielające porad prawnych naszym kolegom. Konsultujemy rozwiązania prawne, które dotyczą środowiska dziennikarskiego. Na przykład członek Rady Programowej Centrum, mecenas Jan Stefanowicz brał aktywny udział w tworzeniu ustawy o dostępie do informacji publicznej, która ma kapitalne znaczenie dla zawodu dziennikarza.
Od kwietnia realizujemy dwa duże projekty badawcze. Celem pierwszego jest poznanie struktury form zatrudniania dziennikarzy w redakcjach, sposobów nabywania od nich usług i materiałów prasowych. Ankietą objęto ,,dziennikarzy” w szeroko rozumianym zakresie tego pojęcia, a więc osoby zatrudnione na różne typy umów – o pracę, o dzieło, zlecenie, osoby zakładające, rejestrujące swoją działalność w EDG, a następnie sprzedające materiały prasowe (prawa do nich) lub świadczące usługi dziennikarskie.
Drugie badanie gromadzi informacje od sądów i prokuratur, dotyczące wniesionych aktów oskarżenia i powództw, spraw umorzonych i prawomocnie rozstrzygniętych przeciwko wydawcom, redaktorom naczelnym lub dziennikarzom albo osobom ograniczającym krytykę prasową lub dostęp do informacji na podstawie wskazanych przepisów prawa prasowego i kodeksu karnego. Materiały te mają istotne znaczenie dla oceny rzeczywistego stanu sporów i ewentualnych naruszeń prywatności w publikowanych materiałach prasowych. Przyglądając się poziomowi i jakości stosowania w praktyce zasad wolności słowa i prasy, przepływu informacji w otwartym społeczeństwie, nie sposób nie zauważyć antagonizmu z równie istotnymi zasadami służącymi ochronie jednostki. Godność i prywatność każdego człowieka, tajemnice ustawowo chronione, zasługują na analogiczną ochronę jak wolność prasy i informacji, co w praktyce prowadzi do ich naruszeń. Z tych powodów niezbędne jest dokonanie obiektywnej oceny intensywności i zakresu sporów z obszaru kolizji tych konkurencyjnych wartości.
A jak wygląda to konkretnie?
– Z naszymi ankietami dotarliśmy do 48 Sądów Okręgowych i 49 Prokuratur Okręgowych oraz 147 wydawców prasowych, nadawców radiowych i telewizyjnych. Niebawem, po otrzymaniu ostatnich odpowiedzi, rozpoczniemy analizę nadesłanego do CMWP materiału, z którego planujemy opublikować raport.
O czym dyskutowano podczas ostatnich spotkań zorganizowanych przez Centrum i jakie są plany na najbliższą przyszłość?
– Zajmowaliśmy się bardzo aktualnymi tematami. Ze względu na napięte ostatnio stosunki pomiędzy Polską a naszymi wschodnimi sąsiadami zorganizowaliśmy konferencję pt. „Polska – Rosja, Białoruś. Czy jesteśmy skazani na nieporozumienia?” Próby analizy i opisu tych złych zdarzeń, jakie mają miejsce pomiędzy Polską a Rosją i Białorusią, podjęli się wybitni znawcy przedmiotu: Włodzimierz Bukowski, prof. Jerzy Pomianowski i prof. Jan Malicki.
Poza tym nasze środowisko przeprowadziło w ubiegłym miesiącu poważną debatę na temat dostępu dziennikarzy do akt IPN. Wzięli w niej udział przedstawiciele naszego zawodu, kolegium IPN, Biura Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Transparency International. W dyskusji wykazane zostało, że nie było w Polsce przypadku aby dziennikarz, który w IPN , za jego zgodą prowadził kwerendę, był źródłem jakichś szkód dla życia publicznego. Co więcej, wszystkie kłopoty z lustracją, jakie mieliśmy w Polsce w ostatnich latach, były konsekwencją przecieków czy inspiracji ze strony byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa (przypadek Przewoźnika). To w nimbie tajemniczości i chowania akt pod stół wybuchały kolejne afery teczkowe. I to dziennikarze właśnie sprawdzali później wiarygodność tego typu denuncjacji, by przekazać społeczeństwu właściwe i rzetelne informacje Wydawać by się mogło, że tego typu argumentacja powinna przemówić do przedstawicieli IPN. Niestety, ostatnie decyzje temu przeczą. (Całość dyskusji w SDP znajduje się na stronie www.sdp.pl/130705_konferencja.php)
O CMWP zrobiło się głośno z okazji dwóch spraw – sytuacji na Białorusi i protestowi przeciw zamykaniu przed dziennikarzami archiwów IPN. Zacznijmy od tego pierwszego tematu...
– Najpierw, tuż po wyrokach na dziennikarzy białoruskich za zorganizowanie 6 lipca pikiety w obronie „Głosu znad Niemna”, podpisałem protest w sprawie sposobu ich osądzenia wraz z moim odpowiednikiem na Białorusi – Michałem Pastuchowem. Po wydarzeniach z 27 lipca nasze stanowisko w tej sprawie poparła prezes Białoruskiego Zrzeszenia Dziennikarzy – Żanna Litwina. To akt dużej odwagi cywilnej.
Jeśli chodzi o IPN – wraz z prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wystosowaliśmy komunikat, w którym wyraziliśmy poważne zaniepokojenie niedawnym wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie odmowy dostępu do akt Instytutu Pamięci Narodowej córce opozycjonistki z czasów PRL. Jako doktorantka wnioskowała o możliwość zapoznania się z teczką matki, przygotowuje bowiem do druku jej wspomnienia oraz pisze doktorat na temat działalności „Solidarności” w latach 1980 -1989. Twierdzenie sądu i Prezesa IPN, iż praca doktorska dotyczy lat 1980 -1989, a dokumentacja na temat matki doktorantki kończy się na 1980 roku, jest absurdalne. Historyk zajmujący się danym problemem, nie może być pozbawiony szerszego spojrzenia na całokształt czasów jakie bada. Postępowanie Prezesa IPN, następnie potwierdzone przez WSA, można porównać do sytuacji, w której badaczowi historii III Rzeszy, który skupił się na postaci Rudolfa Hessa, odmawia się dostępu do akt hitlerowskiego państwa po roku 1941, argumentując, iż Hess wówczas znajdował się już w… Wielkiej Brytanii. A przecież praca historyka jest pracą ciągłą – zbierany materiał często wykorzystuje się do następnych prac naukowych, wywołuje on też nowe spojrzenie na przeszłość. Zresztą sam sąd przyznał, że doktorantka zajmuje się problematyką opozycji politycznej w PRL i jest to działalność publicystyczna i dydaktyczna. Wyczerpuje więc wymogi artykułu 36. ustawy o IPN.
Otwarcie akt przez naszych sąsiadów: Czechów i Niemców sprawiło, że nie wybuchają tam „afery teczkowe”. Nikt też nie próbuje odmawiać dziennikarzom dostępu do akt byłych komunistycznych służb bezpieczeństwa. Jeszcze pół roku temu wydawało się, że w Polsce też przełamaliśmy pewną barierę zakłamania. Niestety, ostatnie wydarzenia mogą budzić niepokój. Opowiadamy się za pilną zmianą ustawy o IPN umożliwiającą otwarcie jej archiwów.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
TANIE KURSY UK NA WSZYSTKIE WOZKI WIDLOWE I MASZYNY BUDOWLAN...
Szukasz pracy? sprawdź naszą ofer...
SZUKASZ PRACY? PODNIES SWOJE KWALIFIKACJE I ZACZNIJ ZARABIAC...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Przestań ubiegać się o nisko płatne prace!!!Zmień swoją rzec...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
Zdobądź uprawnienia uprawnienia na wozek widlowy i zacznij z...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Szkolenie cscs card po polsku na ...
CSCS CARD PO POLSKU NA BUDOWE SZKOLENIE LEVEL 1 NA ZIELONA K...