26/08/2005 08:15:12
Dlatego też, domyślnie, z Moskwy uciekają Polacy. A do Londynu hurmem przybywają. Jest ich tu, jak usłyszałam, około pół miliona! Niemal cały kwiat młodzieży krajowej, obdarzonej z natury, niekoniecznie z matury. Entuzjastycznie tu przyjmowanej, zatrudnianej, docenianej i dobrze opłacanej. Na dowód tego londyńskiego Eldorado nadano kilka rozmów z nowymi tu przybyszami. Że dodam, w garkuchni czy gdzie indziej, przy lub po robocie. Co świadczyć miało zapewne o podbiciu przez Polaków londyńskiego rynku pracy. Pod koniec tych przebojowych wiadomości nadano wypowiedź z Londynu Aleksandry Podhorodeckiej. Znanej, zasłużonej i cenionej działaczki Macierzy Szkolnej. Dopadli ją reporterzy telewizji przed kościołem na Devonii. Wolno im! Zadali jej pytania na temat stosunku starych emigrantów do młodych. Usłyszeli dobrze wyważoną odpowiedź. O pozytywach i negatywach objawianych przez tych młodych. Jak tu sobie dzielnie radzą i jak dość brzydko sobie poczynają. Jak stara emigracja się cieszy, że będzie komu po niej zostawić spadek. I jak na spadek dobrej o starej emigracji opinii, wypracowanej latami rzetelnej pracy i kulturalnej postawy, działają niestety, niektórzy młodzi. A także jaką dla kraju jest stratą taki masowy ubytek młodzieży. W wiadomościach usłyszeliśmy tylko ten negatywny urywek wypowiedzi. Wycięty z kontekstu. Czyli zwykły dziennikarski obciach? Znana to metoda „chodzenia na skróty” reporterskie. Pozytywów było dość, trzeba sypnąć negatywem. Gdyby nie list pani Podhorodeckiej w „Dzienniku Polskim” (22.08) przytaczający jej całą wypowiedź, nie bylibyśmy jej znali. A tak jej głos wyrywkowy okazał się w pełni głosem trzeźwiącym po uprzednich upojeniach.
No, nareszcie ktoś powiedział prawdę. O tej drugiej stronie polskiego medalu w Londynie. Że nie wszystko jest tu na medal. Pani Podhorodecka czuje się jednak tym „obciachem” urażona. Ma za złe telewizji ten skrót. Czy tendencyjny? I czy to manipulacja? Zapewne swego rodzaju, czy rodzajowa raczej, reporterska manipulacja. Może dla utrzymania równowagi wypowiedź. W wielu plusach jeden minus. Bez tego minusa manipulacja byłaby większa. Chciałoby się więcej podobnych w polskich mediach minusów na ten temat. Na temat tej młodzieży bez języka, bez przyszłości, bez pomysłu na życie, przyjeżdżającej tu w ciemno. Świetlane obrazy przedstawiane w polskich mediach o jej podbojach Londynu to dopiero jest manipulacja. Takie efektowne wizje dają często ponure efekty. Dość jest już w Londynie zagubionych, nieporadnych, oszukiwanych i wykorzystywanych przez rodaków młodych ludzi. Czasem bez wyjścia, bo tu źle, a w kraju jeszcze gorzej. Komu jest potrzebna taka propaganda biznesu, bis? Młodości, ty nad poziomy wylatuj! Co także można w końcu osiągnąć w kraju, bez wylatywania z niego w niepewności. Manipulacją w sensie negatywnym nie było przytoczenie tylko tego krytycznego skrótu wypowiedzi pani Podhorodeckiej, a raczej pominięcie jej opinii o stratach dla kraju z powodu exodusu naszej młodzieży. A ten problem jest w polskich mediach często przemilczany.
W Moskwie zatem biją, a w Londynie piją. Rano na ulicach niektórych dzielnic ludzie się potykają o butelki po polskim piwie. Nie tylko w Wendell Park, jak doniósł „Dziennik”, nowi przybysze koczują, bluzgają, piją i rzygają. „Asbos” czyli aspołeczni chuligani. Czy tak samo zachowują się w rodzimych parkach? Czy na skwerkach? Jak w parkach i na skwerkach Londynu? Skoro cudze, to można? Nie szkodzi? Oj, szkodzi, szkodzi, tym rzetelnym, pracowitym, uczciwym i spokojnym młodym Polakom, którym z czasem też przylepią etykietkę „asbos”. O czym też donosić powinny polskie media.
Przeczytałam, że z Polski uciekają też zwierzęta. W zeszłym roku, jak poinformował „Dziennik”, do Niemiec wyjechało 800 psów i 500 kotów. A ile zwiało przez granice, tego nie zliczyć. Podobno największy jest exodus ludzi i domowych zwierzaków z rejonów pogranicza na wschodzie kraju. Pustoszeją tam wioski i miasteczka. Rozpadają się domy i gospodarstwa. Na opuszczone tereny przenoszą się wilki, lisy, niedźwiedzie, borsuki i dziki. Jak tak dalej pójdzie z wychodźstwem, rozdziobią nas kruki i wrony. Co jest naginaniem faktów do rzeczywistości. I mniej szkodliwą manipulacją faktami od stwierdzenia, że w Moskwie nas biją, a w Londynie kochają. Że tam nas nie chcą, a tu pożądają. Bezstronność nie jest interesującą stroną dziennikarstwa. A manipulacje jego obyczajem. Więc gdzie biją, a gdzie piją? Wszędzie. Z różnych tylko powodów.
Krystyna Cywińska
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Szukasz pracy? podnies swoje kwal...
-kurs na operatora KOPARKI CPCS najlepiej platny zawod w ang...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
TANIE KURSY UK NA WSZYSTKIE WOZKI WIDLOWE I MASZYNY BUDOWLAN...