MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

23/08/2005 09:31:54

Prokuratorsko-sądowa spirala przedwyborcza

Była asystentka Włodzimierza Cimoszewicza Anna Jarucka – która twierdzi, że polecił on jej zmianę swego oświadczenia majątkowego – nie została, wbrew zapowiedziom polskich mediów, przesłuchana wczoraj w warszawskiej prokuraturze.

Dziennik Polski

Rzecznik stołecznej Prokuratury Okręgowej Maciej Kujawski powiedział, że będzie ona przesłuchana „najszybciej, jak to jest możliwe, ale po przesłuchaniu najważniejszych świadków”. Wczoraj natomiast przesłuchiwani byli pracownicy MSZ. Treść ich zeznań nie zostanie jednak ujawniona.

Sam Cimoszewicz był przesłuchany w piątek w trzech sprawach: podejrzenia, że z MSZ wyniesiono tajne dokumenty (w związku z tą sprawą ABW przeszukała w styczniu br. mieszkanie Jaruckiej); w ramach śledztwa prowadzonego z zawiadomienia komisji śledczej ds. PKN Orlen dotyczącego zatajenia przez Cimoszewicza informacji o posiadaniu akcji PKN Orlen w jego oświadczeniu majątkowym za 2001 rok oraz w związku z zawiadomieniem Cimoszewicza o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarucką (składania fałszywych zeznań przed komisją ds. PKN Orlen oraz fałszowania dokumentów).

Aby uciąć spekulacje mediów, dziś rano Włodzimierz Cimoszewicz zwróci się pisemnie do Kancelarii Premiera o odtajnienie znajdujących się tam jego oświadczeń majątkowych – takie informacje przekazał wczoraj rzecznik Cimoszewicza Tomasz Nałęcz. „Aby wszystkim procedurom stało się zadość i żeby co bardziej krewcy członkowie komisji śledczej ds. PKN Orlen nie ścigali premiera za nieuprawnione zdjęcie klauzuli poufności, powinien być pisemny wniosek Cimoszewicza do premiera w tej sprawie” – powiedział Nałęcz.

Po co odtajnienie? Sobotnia „Rzeczpospolita” napisała, że w tajnych pomieszczeniach Kancelarii Premiera znajdują się aż trzy MSZ-owskie poufne oświadczenia majątkowe Cimoszewicza za 2001 rok. Są to: kopia oświadczenia z 22 stycznia oraz oświadczenia z 2 kwietnia i z 20 kwietnia 2002 r.

Tymczasem Konstanty Miodowicz złożył wczoraj zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez Tomasza Nałęcza. Na czym polega przestępstwo? Na fałszywym oskarżeniu go, „naruszającym jego dobra osobiste i próbującym podważyć jego wiarygodność publiczną w kontekście wykonywanego mandatu poselskiego”. Nałęcz powiedział w niedzielę w radiu Zet: „Jak patrzymy na sprawę pani Jaruckiej, to jest dokładnie ten sam mechanizm, co przy lojalce, przy niby-lojalce, pana Kaczyńskiego. Tak samo podrobiony podpis, ten sam mechanizm. Ja pytam publicznie, choć nie mam żadnych dowodów, ale pytam Donalda Tuska (również brał udział w programie): proszę wyjaśnić rolę pułkownika Miodowicza we wszystkich tych sprawach”.

Miodowicz kategorycznie temu zaprzecza. „Mamy do czynienia z bezczelnymi, bezpardonowymi, powiem wprost – chamskimi zarzutami czy pseudozarzutami, które oczywiście nie pozostaną bezkarne. Będę ścigał pana Nałęcza w sposób zdecydowany, zarówno w postępowaniu karnym, jak i w procesie cywilnym” – oświadczył.

Nałęcz nie ma sobie nic do zarzucenia. „Nie twierdzę, że pan płk Miodowicz stoi za sprawą sfałszowanej lojalki, ani też, że pan płk Miodowicz stoi za fałszerstwem dokonanym przez panią Annę Jarucką. Stwierdzam, że próba ‘opluskwienia’ człowieka, odebrania mu dobrego imienia i przypisania mu czynów, których nigdy nie popełnił, jest w obu przypadkach taka sama” – powiedział.

Jarucka przekazała w ubiegły wtorek komisji śledczej ds. PKN Orlen kserokopię upoważnienia do zamiany oświadczenia majątkowego, jakie 20 kwietnia 2002 r. miał jej wystawić Cimoszewicz. Marszałek Sejmu oświadczył, że dokument jest „ewidentnie sfałszowany”. Zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarucką (składania fałszywych zeznań przed komisją ds. PKN Orlen oraz fałszowania dokumentów).

Jarucka w oświadczeniu przekazanym komisji napisała, że w 2002 r., na prośbę Cimoszewicza, zmieniła jego oświadczenie majątkowe za 2001 r. usuwając z niego informację, że w 2001 r. Cimoszewicz posiadał akcje PKN Orlen.

Szykuje się też drugi proces. Tym razem w przyspieszonym trybie wyborczym. Włodzimierz Cimoszewicz chce go wytoczyć Romanowi Giertychowi. „Podstawą tego procesu będzie wypowiedź pana Giertycha, nie pamiętam jej w całości, ale mówiła ona o narastającej spirali kłamstw Cimoszewicza i o jego grzęźnięciu w niej. Cimoszewicz nigdy nie skłamał, więc nie może być mowy o żadnym grzęźnięciu, o żadnym bagnie. To są wszystko insynuacje” – poinformował Nałęcz.

„Mam wrażenie, że Cimoszewicz wszedł w spiralę kłamstw, jedno kłamstwo pociąga za sobą drugie. I tak się toczy i coraz bardziej brnie w bagno nieprawdy w tej sprawie” – powiedział w sobotę Giertych. Dzień później dodał, że swoich tez jest „gotowy bronić przed każdym sądem i każdymi organami, bo one są prawdziwe”.

Tymczasem szykuje się kontratak. Szefowa sztabu wyborczego Cimoszewicza Katarzyna Piekarska (na zdjęciu) poinformowała wczoraj, że do sztabu zgłosił się emerytowany pracownik MSZ, który „być może rzuci nowe światło na temat powiązań Anny Jaruckiej z innymi osobami”. Piekarska zapowiedziała, że prześle jego dane do prokuratury.
(pap, rot; fot. pap)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska