MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

16/08/2005 09:25:06

Niezadowoleni sąsiedzi

Nie dość, że Polska ma napięte stosunki z Białorusią, ostatnio zaiskrzyło w relacjach z Rosją, to jeszcze na Warszawę gotowi się obrazić rządzący w Czechach socjaldemokraci. Tym razem nie chodzi jednak o politykę, ale o gospodarkę

Dziennik Polski

Jeszcze nie tak dawno chwaliliśmy koncern „Orlen” za ekspansję na sąsiednie rynki. Tymczasem okazuje się, że nawet plany inwestycyjne za granicą nie są pozbawione elementów przekupstwa, a sektor naftowy, poza swoim znaczeniem strategicznym, okazuje się wyjątkowo korupcjogenny i to nie tylko w Polsce.

W ostatnich latach afery dotyczące sektora paliwowego wybuchały m.in. we Francji (finansowanie przez „Total” tamtejszych partii politycznych) czy w Niemczech, gdzie także z pieniędzy za prywatyzację rafinerii w b. NRD (Leukma) zasilono kasę wyborczą ówczesnego kanclerza Helmuta Kohla. Nie lepiej dzieje się i w sąsiednich Czechach.

Dziennik „Rzeczpospolita” ujawnił, że transakcji zakupu przez „Orlen” akcji czeskiego „Unipetrolu” towarzyszyły dodatkowe umowy z niejakim Andrzejem Babisem. Warunkiem zakupu czeskiego koncernu było odsprzedanie Babisowi po znacznie zaniżonej cenie, żeby nie powiedzieć za bezcen, pięciu najbardziej dochodowych przedsiębiorstw holdingu „Unipetrolu”. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że czeski biznesmen jest blisko związany z politykami czeskiej Partii Socjaldemokratycznej. Umowy były tajne, ale teraz „Orlen”, chcąc zminimalizować straty, jest gotów je zerwać i zapłacić około 300 milionów złotych kary. Za niekorzystną umowę odpowiedzialny jest prezes „Orlenu” Zbigniew Wróbel, ale sprawa rykoszetem trafiła też w polityków czeskich. Tamtejsza prasa zajęła się tematem sprzedaży i możliwością czerpania przez nich korzyści majątkowych. Mógłby to być także dodatkowy wątek dla sejmowej komisji śledczej, bowiem usunięty przy użyciu służb specjalnych poprzedni prezes Modrzejewski był zakupowi „Unipetrolu” zdecydowanie przeciwny.

Andrzej Babis jest jednym z najbogatszych Czechów. Wiadomo, że łączyły go kontakty z komunistyczną służbą bezpieczeństwa, później zajął się interesami na skalę międzynarodową. Utrzymuje bliskie kontakty z politykami, a szczególna zażyłość łączy go z byłym premierem i szefem socjaldemokratów, Stanisławem Grossem. Robił m.in. wspólne interesy z jego żoną. Babis był na tyle mocny, że wpływał nawet na zmiany w kierownictwie „Unipetrolu”. Droga do zakupu akcji firmy prowadziła właśnie przez niego. Jak się okazuje, polska oferta nie była wcale najwyższa, ale dzięki odpowiedniemu poparciu zyskała akceptację czeskiego rządu. Akcje nie zostały dotąd przejęte, ale wycofanie się z umowy grozi zapłatą 75 milionów dolarów odszkodowania. Swoją drogą „łapówka” dla Babisa nie była najgorszym interesem. Konkurencyjna wobec „orlenowskiej” oferta zagraniczna była wyższa akurat o sumę, którą trzeba zapłacić „pośrednikowi”. Jedynym jej mankamentem jest po prostu detal w postaci… łamania prawa.

Ujawnienie łapówkarskiego charakteru transakcji w polskiej prasie przyniosło także reakcje Czechów. Temat podchwyciły miejscowe dzienniki, zareagowali też politycy. Minister handlu i przemysłu Milan Urban stwierdził, że na „polską bezczelność” trzeba zareagować i zapowiedział, że zwróci się o odpowiednią interwencję dyplomatyczną do praskiego MSZ. Wszystko wskazuje jednak na to, że „mleko się już rozlało”, a sprawą zajmie się także czeska prokuratura. Choroba korupcji wokół naftowych interesów poczyniła przerzuty, a Czesi będą się mogli przekonać, że też nie są wolni od tej zarazy.

Bogdan Usowicz

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska