MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

08/08/2005 09:18:35

Polacy Drużynowymi Mistrzami Świata

Polscy kibice żużlowi świętowali najwspanialsze zwycięstwo naszej drużyny (odkąd Jerzy Szczakiel 32 lata temu wygrał indywidualne mistrzostwa świata), gdy kapitan Tomasz Gollob w sobotnią noc poprowadził polski zespół do wygranej w finale 5. Drużynowych Mistrzostw Świata. Polaków od drugiej drużyny – Szwedów – dzieliła rekordowa liczba 28 punktów. Dania skończyła na trzecim miejscu, Brytyjczycy, którzy w zeszłą niedzielę z łatwością zakwalifikowali się bezpośrednio do finału, tym razem byli ostatni

Dziennik Polski

Wieczór rozpoczął się dla Polaków nie najlepiej, gdy Grzegorz Walasek – niezwyciężony w barażu – skończył pierwszy, wygrany przez Toniego Rickardssona wyścig na ostatnim miejscu. Kolejne zwycięstwa Rune Holty, Jarosława Hampela i Tomasza Golloba, oraz drugie miejsce Piotra Protsiewicza sprawiły jednak, że polska drużyna wysunęła się na prowadzenie o dwa punkty już po pierwszej serii wyścigów.

Mimo że Polska wygrała tylko jeden z następnych pięciu wyścigów, żadna z pozostałych drużyn nie była w stanie rzucić jej wyzwania. Lee Richardson i Scott Nichols wygrali biegi 6 i 7 tylko po to, by ogladać kolegów z drużyny tracących tą cieżko wywalczoną zdobycz. Podobnie w przypadku Szwecji, Andreas Jonsson zwyciężył w 9. biegu, po pasjonującej walce z Jarkiem Hampelem, ale w kolejnych startach Antonio Lindback i Peter Karlsson nie zdobyli już punktów.

Od tego momentu, Polacy wzmożyli presję czterema wygranymi z rzędu dla Walaska, Holty, Protasiewicza i Hampela. Podczas gdy Pepe „spacerkiem” wygrał 13. wyścig, nieszczęście spotkało drużynę brytyjską – zdefektował motocykl kapitana Scotta Nichollsa. Szanse na medal zostały zaprzepaszczone.

Tomasz Gollob dodał kolejne dwa punkty do polskiego dorobku w 15. wyścigu o włos przegrywając z Brytyjczykiem Lee Richradsonem po czterech okrążeniach zawziętej walki. Menedżer drużyny Wielkiej Brytanii Neil Middleditch z pewnością żałował, że nie poczekał z „jokerem” do tego wyścigu.

Przy polskim 13-punktowym prowadzniu przed przerwą, oczy wszystkich kibiców zwróciły się w kierunku Szwedów, wypatrując ich odpowiedzi na sytuację i zastanawiając się, czy mogą oni jeszcze nadrobić tę różnicę. Jakby w odpowiedzi, Andreas Jonsson pojawił się na linii startu w wyścigu 16. jako „joker”, ale zdołał zdobyć tylko drugie miejsce za znakomitym Walaskiem. Oznaczało to, że Szwecja nadrobiła tylko 1 punkt. Od tego momentu zespoły Szwecji, Danii i Anglii zdawołoby się zaakceptowały ostateczny triumf Polaków.

Podniecenie i radość tłumu wzrosły jeszcze bardziej, kiedy trzy z następnych czterech wygrane wyścigi doprowadziły nasz zespół do decydującego, 20. biegu. Kapitan Tomasz Gollob wystartował wiedząc, że ta wygrana może zagwarantować Polsce puchar. Nie rozczarował fanów i przejmując prowadzenie na drugim łuku z łatwością objechał przeciwników w swoim markowym stylu. Wygrał z przewagą prawie 50 metrów.

Sceny świętowania na długo pozostaną w pamięci fanów obecnych na stadionie, jak i tych, którzy mieli możliwość oglądania rozgrywek w telewizji.

Ze zwycięstwem w kieszni i medalami na szyjach, Polacy mogliby odpuścić pozostałe pięć wyścigów. Oni jednak kontynuowali ostrą walkę i wygrali aż w czterech biegach. Tylko Lee Richardson, który wywarł najlepsze wrażenie spośród zagranicznych zawodników, zdołał przerwać serię polskich zwycięstw, powstrzymując Jarka Hampela przed wygraną w biegu 24.

Drugie miejsce Andreasa Jonssona za Gollobem w ostatnim wyścigu potwierdziło drugą pozycję Szwecji na podium. Było jednak jasne, że kierownictwo i zawodnicy tej drużyny zostali porażeni rozmiarami sobotniej porażki.

Po zawodach odbyła się ceremonia wręcznia medali i spektakularny pokaz sztucznych ogni. Kiedy przebrzmiał Mazurek Dąbrowskiego, Wrocław rozpoczął zasłużone, długie świętowanie.
Tekst i fot.: EDDIE SLATER
Tłum.: Kamilla Krajniak


Wyniki:
Polska 62
(Gollob 14, Hampel 13, Protasiewicz 13, Holta 12, Walasek 10)
Szwecja 34 (Jonsson 12, Lindback 7, Rickardsson 7, Karlsson 4, Lindgren 4)
Dania 31 (Andersen 9, Bjerre 7, N.Pedersen 6, B.Pedersen 5, Iversen 4)
Wielka Brytania 27 (Richardson 12, Stead 6, Nicholls 6, Harris 2, Screen 1)

______________
Baraż, czwartek 4 Sierpnia 2005, stadion Olimpijski we Wroclawiu
Po minięciu się o włos z bezpośrednią kwalifikacją do finalu Drużunowego Pucharu Świata imienia Ove Fundina w czwartkowej rundzie w szwedzkiej miejscowości Eskilstuna, menedżer polskiej drużyny Szczepan Bukowski wprowadził zmiany do jej składu. Bardziej doświadczony Grzegorz Walasek z Czestochowy zastąpił młodego Krzysztofa Kasprzaka. Okazało się to natchnioną decyzją, jako że Walasek był niezwyciężony we wszystkich swoich pięciu wyścigach i poprowadził Polskę do wspaniałej wygranej. Dania rownież zakwalifikowała się do finału, z latwością pokonując Australijczyków, którzy jeździli bez Jasona Crumpa, niedysponowanego z powodu nieżytu żołądka. Zarówno drużyna duńska jak i australijska użyły „jokerów” i mimo, że obie z nich zdołały w ten sposób zdobyć szeć dodatkowych punktów, żadna nie była w stanie zbliżyć się punktowo do dominujących Polaków. Czesi skończyli na ostatnim miejscu, nie wygrywając ani jednego wyścigu.

Wyniki z barażu:
Polska 63 (Walasek 15, Gollob 14, Protasiewicz 12, Holta 12, Hampel 10)
Dania 48 (Andersen 15, N.Pedersen 14, Iversen 9, B.Pedersen 5, Bjerre 5)
Australia 30 (Adams 15, Shields 5, Sullivan 5, Johnston 4, Watt 1)
Czechy 16 (L.Dryml 7, Rymel 4, A. Dryml 4, Suchanek 1, Topinka 0)

Czerwony owal

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska