Zarobić na papieżu

Bogdan Zakrzewski z Nowej Soli zwietrzył interes na papieżu zaraz po śmierci Jana Pawła II. Wtedy to zdecydował, że stanie się producentem pomników zmarłego Ojca Świętego.

Trafił w dziesiątkę, bo jego dwu i półmetrowej wysokości pomniki Jana Pawła II po kilka tysięcy za sztukę idą, jak woda.

– Nie widzę w tym nic złego. Przecież to był nasz papież, należy mu się pamięć i szacunek. A moje pomniki to najlepsza forma wyrażenia sympatii papieżowi – tłumaczy producent papieskich pomików.

Zamówień nie brakuje
Zakrzewski ma zamówień na kilka miesięcy. Kupują o u niego urzędy, szkoły, a nawet osoby prywatne, które deklarują, że postawią sobie takiego papieża w ogrodzie.

Takich producentów papieskich pominków, popiersi i postumentów jest w Polsce teraz kilkudziesięciu. Wszyscy, jak deklarują oblożeni są robotą, wszyscy zacierają ręce z zadowolenia, bo nie podejrzewali, że to taki intratny interes.

Trzeba oddać hołd
Kiedy pada pytanie, czy nie przesadzają z tym hołdem dla Jana Pawła II, czy nie wstydzą się niekiedy kiczowatej produkcji, odpowiadają zgodnie : jest wolny rynek. Ludzie chcą kupować takie rzeczy, to my je produkujemy i sprzedajemy.

Lubelski arcybiskup Józef Życiński ma jednak na ten temat odmienne zdanie. Mówi wprost: to żenujące, co niektórzy ludzie teraz robią. Jan Paweł II był człowiekiem niezwykle skromnym i nigdy nie życzyłby sobie, by na potęgę stawiano mu pomniki. Są przecież inne, znacznie lepsze możliwości oddania mu hołdu, Jak choćby robienie zbiórek dla uzdolnionej, ale biednej młodzieży. W taki właśnie sposób powinniśmy upamiętniać postać i dzieło naszego wielkiego Polaka.

Pomniki giganty
W gliwickiej odlewni, znanej od lat z produkcji różnych pomników, w tym komunistycznych władców Polski robota wre na trzy zmiany. Najwięcej w tej chwili zamówień jest na pomniki papieża Jana Pawła II. To tam powstają sześciometrowej wysokości pomniki Jana Pawła II.

Jeden z kierowników firmy, Tadeusz Wojarski tłumaczy, że przeciętnie wychodzi po sześć tysięcy złotych za centymetr kwadratowy rzeźby. Niech więc każdy obliczy sobie, ile powinien zapłacić za dzieło sześciometrowej wysokości.

– Zainteresowanie papieskimi pomnikami wzrosło niepomiernie po śmierci Jana Pawła II. Nie nadążamy z produkcją – mówi Tadeusz Loranty z gliwickiej odlewni.

Jego nie dziwi, że jest tak ogromne zainteresowanie wielu firm i urzędów taką produkcją. Przecież pomniki Janowi Pawłowi II stawiano już za jego życia. To świadczy o tym, że ludzie bardzo kochali i kochają papieża - tłumaczy Loranty.

Ksiądz Adam Boniecki, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego” popiera pomysł stawiania papieżowi pomników. Uważa, że jeśli ludzie tego chcą, nie należy im w tym przeszkadzać.

Doktorat o postumentach
Jak się skromnie oblicza w całej Polsce postawiono już zmarłemu papieżlowi ćwierć tysiąca różnych pomników i z każdym tygodniem przybywają kolejne. Powstała już o tym zjawisku pierwsza praca doktorska. Jej autorem jest Krzysztof Ożóg. Jego zdaniem jest przesadą stawianie Janowi Pawłowi II tylu pomników. Zwłaszcza, że Jan Paweł II cenił skromność i takim pozostał do końca życia.
Bartosz Janicki

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: