MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

26/07/2005 08:54:25

Polacy w służbie pokoju

W Iraku zameldowała się piąta, ostatnia już polska zmiana wojskowa. 1400 żołnierzy ma pełnić tam służbę tylko do przełomu roku. Czy to oznacza, że po 1 stycznia przyszłego roku zupełnie znikniemy militarnie z Iraku?

Dziennik Polski

Pytany o to wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke mówi, że nie. W dalszym ciągu pozostaną w tym kraju nasi żołnierze, ale na zupełnie innych już zasadach i w ograniczonej liczbie.

– Będzie ich kilkudziesięciu, może kilkuset i będą oni w specjalnych bazach szkolić irackie jednostki. Nie będą już pojawiać się na ulicach irackich miast, nie będzie polskich patroli. Jednym słowem ta obecność, na wyraźne życzenie władz Iraku, będzie ograniczona – tłumaczy Janusz Zemke.

Coraz mniej żołnierzy
Przedostatnia polska zmiana, która właśnie zjechała do kraju, liczyła 1600 żołnierzy i oficerów. Kiedy ruszaliśmy do tego kraju z misją stabilizacyjną, jak to określono, było tam ponad dwa i pół tysiąca polskich wojaków. Z czasem misja nabrała charakteru szkoleniowego, co wymusiła na nas sytuacja w tym kraju. Co prawda, dowodzimy jeszcze jednym odcinkiem irackiego frontu, jak to nazywają wojskowi, ale w przyszłym roku to się skończy.

Niebezpiecznie i drogo
Powody, dla których redukujemy swoją obecność w tym kraju są różne. Nie tylko chodzi o to, że sytuacja w Iraku daleka jest od normalności i przy naszym uzbrojeniu nie jesteśmy w stanie prowadzić tam, tak jak Amerykanie czy Brytyjczycy, działań operacyjnych. Niebagatelny jest też czynnik finansowy. W tym roku nasza iracka obecność pochłonie sto milionów dolarów, a w kasie resortu obrony nigdy nie było nadmiaru gotówki. Wreszcie nasze ustalenia z sojusznikami i naciski opinii publicznej w kraju. Coraz więcej polityków i zwykłych ludzi jest przekonanych, że swoje w Iraku już zrobiliśmy.

Kierunek Afganistan
Powoli znikamy z irackiego krajobrazu, ale nasi żołnierze już szykują się do kolejnych misji. Chodzi o Afganistan. Jak mówi minister Zemke, po roku 2007 nasz kontyngent w tym kraju będzie liczył tysiąc żołnierzy i oficerów. W tej chwili mamy tam w bazie Bagram niewielką grupę saperów i logistyków.

– Misja w Afganistanie będzie jednak prowadzona pod sztandarami NATO – przypomina Zemke.

W wielu batalionach już szkoli się ludzi pod kątem naszej afgańskiej misji. Być może w tym samym czasie, albo nawet jeszcze wcześniej nasi żołnierze pojawią się w Strefie Gazy, a dokładnie na pograniczu tej strefy i Izraela. To na razie propozycje, które wyszły sondażowo z tamtej części świata. Ten zapalny punkt na mapie nie może być, mimo wielu wysiłków, zduszony od dziesiątków lat. Nieoficjalnie mówi się, że obie strony tego konfliktu, czyli Palestyńczycy i władze Izraela powiedziały tak: tylko polskie siły możemy tolerować w tym rejonie.

Ani w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, ani w resorcie obrony nikt nie chce się oficjalnie wypowiadać na temat tej inicjatywy.

– Sprawa jest delikatna, wymaga jeszcze wielu uzgodnień, przede wszystkim na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych – słyszymy w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. – Można sobie wyobrazić jednak nasze patrole na pograniczu Strefy Gazy i Izraela, kiedy pilnujemy tam, wspólnie z wojskami izraelskimi porządku.

Strefa Gazy za kilka tygodni będzie wolna od żydowskich osiedli. Tak zakłada plan pokojowy, który właśnie jest wdrażany w życie. Izrael obawia się jednak infiltracji swego państwa przez palestyńskich bojówkarzy. I polscy żołnierzy mieliby między innymi takim ekscesom przeciwdziałać.
Bartosz Janicki

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska