MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

21/07/2005 08:19:26

Chodzą słuchy

Dzięki temu, że marszałek Cimoszewicz ogłosił go jedynym Sprawiedliwym w Komisji Orlenowej, swoje pięć minut sławy przeżywa niezrzeszony poseł Zbigniew Witaszek. Oto jak poseł wyjaśnia, dlaczego posłem być warto: Jeżeli przesłuchiwałem najważniejszych ludzi w tym kraju, z wyjątkiem prezydenta, i mogłem im powiedzieć, co o nich myślę, i im ręka drżała, a nie mnie, to jest jakaś satysfakcja. Albo jak zachowywała się przed komisją pani Barbara Piwnik. Tego by mi nikt nie opowiedział, bo to trzeba było widzieć z kilku metrów na własne oczy.

Dziennik Polski

Jak ona pęczniała, jak jej żyły nabrzmiały, jak zmieniała się jej mimika. To przecież ona normalnie goni ludzi, a tu czuła się skrępowana i zdenerwowana. To bardzo ciekawe doświadczenie życiowe i choćby dlatego warto było zostać posłem. Refleksja głęboka, a stylistyka, no softporno, że paluszki lizać. Niejeden by chciał, żeby mu Piwnik pęczniała.

***

Poczciwy restaurator na dobre się zatruł polityką i szuka sposobu, żeby do Sejmu trafić ponownie. Ale już nie z Andrzejem Lepperem, do którego ma żal. Lepperowi też musiał jakiś uraz pozostać po kontaktach z kuchnią Witaszka, bo przestrzega swoich sammobrońców: Jak do was przyjadę, zawsze będzie ze mną ochrona. Nie przygotowujcie mi żadnego jedzenia, żadnych napoi. Widzieliście chyba ostatnio program o narkotykach na Podkarpaciu. Dwie kropelki wystarczą i człowiek odlatuje. Pijcie napoje tylko z oryginalnie zamkniętych butelek. Jak wypijecie tylko pół, to zamiast później kończyć, lepiej kupcie nowy napój. Program, o którym wspominał przewodniczący Lepper dotyczył tak zwanych „pigułek gwałtu” i wzbudził gwałtowne zainteresowanie posłanki Beger.

***

A poza tym w „Samoobronie” panuje spokojna pewność siebie, ponieważ partia ma ogromne poparcie społeczne i jest bardzo demokratyczna, o czym świadczy powolny tryb układania list wyborczych. Andrzej Lepper: Czekamy teraz na listy związków zawodowych, emerytów, rencistów, niepełnosprawnych, i dopiero pod koniec lipca usiądziemy, prezydium partii, razem z przedstawicielami związków zawodowych, innych partii, stowarzyszeń, zrzeszeń i będziemy układać listy, co do kolejności. Tu emeryt, tu niepełnosprawny, tu związkowiec, tu zomowiec…

***

A w SLD wokół list panuje już nie nerwowość, tylko wojna. Na posiedzeniu Rady Krajowej SLD Leszek Miller ujawnił, kto naprawdę w partii jątrzy, judzi i podżega: Pomysł, bym kandydował do Senatu, a nie do Sejmu usłyszałem jeszcze przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych i to z ust Adama Michnika. Centrum decyzyjne jest daleko od was. Powiedział – Michnik; usłyszeli – Kwaśniewski. Millera skazano na Senat.

***

Tylko baron podkarpacki, Krzysztof Martens, sam już nie kandydujący, niesprawiedliwości i okrucieństwu takiej kary ostro się przeciwstawiał: To jest niszczenie tych ludzi i upokarzanie do granic możliwości. To się kłóci z elementarną uczciwością. W czym jest lepszy Janik od Millera a Szmajdzinski od Dyducha? Okazuje się, że w życiu eseldowca nie ma większej hańby od bycia senatorem. To jakim cudem, taki na przykład, profesor Longin Hieronim Pastusiak wciąż żyje?

***

Z tego, co powiedział Wojciech Olejniczak, nie jest wykluczone, że chodzić może o chorobliwe zamiłowanie do znoszenia upokorzeń: Na przykład marszałek Pastusiak za żadne skarby nie chciał startować do Sejmu, chociaż proponowaliśmy mu pierwsze miejsce na liście. To się chyba nazywa masochizm.

***

Problem honoru stał się ostatnio ważny na całej lewicy. Marek Borowski, lider Borówek i kandydat na prezydenta, zwołał konferencję prasową, oświadczył, że z Olejniczakiem i Cimoszewiczem się widział, ale nie dogadał, zacytował ministra Becka i zwiał. Marek Borowski: Socjaldemokracja Polska jest partią zasad, nie zna pojęcia porozumienia za wszelką cenę. Zachowując proporcje, zacytuję ministra Becka: „Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor.” Dziennikarze się zdumieli.

***

Od dawna chodziły słuchy, że niektóre borówki namawiają Borowskiego, żeby wycofał swoją kandydaturę i poparł Cimoszewicza. Borówka Tomasz Nałęcz: W obliczu tej toczonej coraz bardziej na śmierć i życie wojny w wyborach prezydenckich pomiędzy radykałami z prawicy i kandydatami nieradykalnymi, nie ma co dzielić głosów, trzeba wesprzeć tego kandydata, który ma największą szansę wygrania tej wojny, czyli Włodzimierza Cimoszewicza. Zwłaszcza, że osobowości, kandydatury Cimoszewicza i Borowskiego są bardzo podobne.W Socjaldemokracji toczy się bardzo interesująca i wręcz burzliwa debata czy podtrzymywać kandydaturę Marka Borowskiego, czy udzielić wsparcia Cimoszewiczowi.

***

Ale już borówka Bogdan Lewandowski jest innego zdania: Nie ma w SdPl dyskusji na temat poparcia Cimoszewicza, a już na pewno nie można jej nazwać „burzliwą”. Jestem człowiekiem doświadczonym i żadnych symptomów burzy nie zauważyłem. Być może wicemarszałek Nałęcz uważa, że sam wystąpił bardzo burzliwie. Jest lato, być może Nałęcz źle reaguje na wysokie temperatury

***

A może rację ma Ludwik Dorn, który w rozmowie z Tomaszem Nałęczem podpowiada, co winny borówki zrobić z wicemarszałkiem. Dorn: Ja sadzę, że socjaldemokracja zachowa się jak porządna partia, porządny klub i pan stamtąd wyleci, bo to jest normalny sposób traktowania renegatów.

***

Na takie dictum Nałęcz wielce się wzburzył i zaczął zarzucać Dornowi, że ten przemawia jak sekretarz partii w marcu 1968 roku. Co pan na to? – zachęcała Dorna do riposty, prowadząca rozmowę Monika Olejnik? Spuśćmy zasłonę milczenia na pana Nałęcza – odrzekł Dorn flegmatycznie. Na co Nałęcz zaczął gulgotać, że ludzie będą głosowali na Cimoszewicza ze strachu przed Dornem i jemu podobnymi. Na co Dorn: Panu i panu podobnym można powiedzieć to, co powiedziano Papkinowi w Zemście Fredry: „A i kto by tam nastawał na waszmości nędzne życie?”
 
Kacper Rylski

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska