20/06/2005 00:21:00
Gdzie te czasy, kiedy patrząc na tłum dżentelmenów maszerujący co rano przez London Bridge do City jak okiem sięgnąć było widać morze głów w melonikach, a dołem prążki sztuczkowych spodni. Kiedyś nawet w pracy obowiązywał odpowiedni strój. Teraz, gdy przyjdą upały i bukmachera wypatrzysz w szortach.
W teatrze to samo. Komu by się chciało wyciągać z szafy ślubny garnitur albo wypożyczać etolę ze srebrnych lisów, żeby celebrować okazję dokształcania się w dramatach Szekspira. Za lisy jeszcze dostałabyś po głowie. Trochę szkoda, że wszystko tak spowszedniało. Adidasy są dobre, zdaniem niektórych, na każdą okazję. Są niby specjalne wydarzenia i święta, ale kto je świętuje.
Cylindry i pończoszki
Chociaż wyjątki się zdarzają. Są miejsca gdzie obowiązuje strój, ceremoniał i etykieta. Spróbuj się tylko wybrać do Epsom na Derby bez kapelusza. Sponsorem tych słynnych wyścigów konnych jest dziś co prawda Vodafon, ale w dżinsach i podkoszulku tu cię nie wpuszczą. Na tę słynną gonitwę przyjeżdża czasem i sama królowa, wiec nie uchodzi przybyć nieodpowiednio ubranym.
W sobotę, w dzień głównego wyścigu podczas Royal Ascot na „Queen Stand” panów obowiązuje szary lub czarny frak (morning dress), krawat i cylinder. Wśród regularnie przybywających gości zrobiono tego roku ankietę z pytaniem, czy nie rozluźnić nieco regulaminu strojów, ale okazało się, że powinien on nadal obowiązywać. Brązowe buty u panów wykluczone, a cienkie pończochy dla pań niezbędne. Mówią, co prawda, że księżniczka Diana pojawiła się raz na Ascot bez pończoch, ale to wyjątek i wszyscy go pamiętają.
Spodnie dla pań dopuszczono tu (tylko jako część kostiumu) dopiero w roku 1970. Piętnaście lat wcześniej udzielono dyspensy rozwodnikom i rozwódkom. Mogą już przyjeżdżać na wyścigi Ascot nie ryzykując, że zostaną wyproszeni. W roku 1711, kiedy rozpoczęto tradycję Royal Ascot, coś podobnego by nie przeszło. Ach ta dzisiejsza rozwiązłość i swoboda! Ale rewolucja minispódniczek nie została zaakceptowana. Dolna krawędź sukienki nie może tu sięgać więcej niż 2 cale powyżej kolana. Kto to sprawdza?
Panie na Derby i na Ascot obowiązuje oczywiście kapelusz. To druga obok pięknych koni atrakcja wyścigów. Pierwszego dnia Derby, w piątek (tzw. Ladies Day, kiedyś Oak’s Day), panuje niby w strojach większa swoboda i regulaminy pouczają, że frak i cylinder dla panów, a kapelusz dla pań nie jest tego dnia konieczny, ale większość wciąż korzysta z okazji, by ozdobić głowę czymś szykownym i eleganckim. Bo też Oaks i Derby w Epsom i pięć nadchodzących czerwcowych dni Royal Ascot to prawdziwa rewia damskich nakryć głowy.
Sam nie wiem co mam wam polecać, choć kiedyś nawet sam liznąłem kapelusznictwa. Jedno z moich dzieł było męskim kapeluszem-zebrą dla Paula Smitha, a takich na Ascot mężczyznom nosić nie wypada (wyłącznie cylindry, wojskowe czapki do munduru i stroje narodowe – czytam w regulaminie „dressing code”. Czy to znaczy, ze Indianin może przyjść w pióropuszu?) Drugi z moich kapeluszy, choć damski i nawet się podobał, był kapeluszem zimowym, a tu przecież początek lata. Ale to zupełnie inna historia, o której nie pora teraz opowiadać.
Czyje więc kapelusze zobaczcie na wyścigach? Projektantów, o których się mówi jest sporo: od Stephana Jonesa i 67-letniego już dziś Petera Bettleya (zaczynał od jazzu na trąbce) przez Sylvię Fletcher (używającej firmowej etykietki James Lock), Polkę Gabrielę Ligenzę, po najmłodsze pokolenie z Rachel Skinner projektującą dla Kate Moss i 29-letnią Cozmo Jenks. Ich kreacje naturalnie różnią się od siebie, ale zasadniczo bardzo różne być przecież nie mogą - dość szerokie lekkie ronda z delikatnej włoskiej słomki, z falującymi ozdobammi z jedwabnej organzy dookoła główki, czasem pastelowe szyfony upięte w kokardy albo szeleszcząca satyna wstążek.
W piórach
Niektóre kapelusze z jedwabną wzorzystą podpinką pozwalające podwinąć rondo tworząc wzorzysty akcent na szczycie głowy (trochę ciężkie). Jako odpowiedź na modne w tym sezonie kwieciste tkaniny, dużo tego roku na kapeluszach stylizowanych kwiatów, czasem sporych rozmiarów. Popularne są też pióra. Długie pręgowane bażancie, czasem jeszcze bardziej egotyczne – jedno lub dwa wystrzela w górę, by opaść łagodnym łukiem i poruszać się przy każdym powiewie czerwcowych zefirów. Może też być pojedyncze strusie, farbowane albo w naturalnym szaro-brązowym kolorze. Na innej głowie zielono opalizujące - kogucie, upinane całymi kiściami jak kwiaty albo czupryna ananasa. Mogą być i całe delikatne konstrukcje z drutu i organzy, czasami z paciorkami perełek, uczepione główki kapelusza z przodu, z boku, albo wokół korony głowy.
No i woalki. Bardziej eleganckie, jeśli wszystkiego nie za dużo i w koncepcie zdecydowane w formie i kolorze.
Załóżcie kapelusze
Ważne, czego nauczyła mnie Gabriela Ligenza, (słynna ze swych kapeluszy nie tylko w Anglii, sprzedająca swe wyroby firmom na całym świecie, a projektująca teraz we Florencji) – że kapelusz nie jest samodzielną rzeźbą. Jego miejsce jest na głowie i dopiero z nią - obramiając twarz, przyciągając uwagę, intrygując - stanowi całość. Nie podziwiajcie ich na półce. Załóżcie je. Jeśli chcecie czegoś naprawdę ekstrawaganckiego, to albo same próbujcie coś zrobić (co początkującym nie zawsze wychodzi) albo zamówcie za ciężkie pieniądze kapelusznicze szaleństwo u Irlandczyka Filipa Treacy’ego. Choćby coś z jego ostatnich kreacji z motylami z tegorocznej kolekcji. Kapelusze Filipa w stałej galerii mody pokazuje Victoria & Albert Museum, ale tego roku na Ascot też pewno zobaczycie jego kreacje. Odwiedźcie też londyński sklep Gabrieli przy Sloane Square (Ellis St. SW1). Myślę, że przygotowała coś pięknego na tegoroczne gonitwy.
Andrzej Maria Borkowski
Wyścigi w konne w Ascot odbyły się w tym roku w dniach 14 – 18 czerwca
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...