Kwalifikacje na papierze

Większość z nas przyjeżdża na Wyspy, by poprawić swój byt i zarobić upragnione pieniądze, których brak tak bardzo doskwierał nam w Polsce. Entuzjastycznie podchodzimy do pracy a fakt, że już ją mamy, jeszcze bardziej mobilizuje nas do zarabiania frogocennych funtów. Życie tutaj płynie szybko, czas odmierzamy od niedzieli do niedzieli i tak nam mija tydzień… rok…dwa. Myślimy czasem o zmianie pracy, o doskonaleniu zawodowym, ale kto ma na to czas? Zresztą nie wiemy co, gdzie i jak załatwić. Tkwimy więc w martwym punkcie, a czas płynie na naszą niekorzyść. Język co prawda szkolimy, ale nie jest to poparte żadnym certyfikatem bo „na szkołę czasu nie ma”. A szkoda. Bo to właśnie teraz nauka języka jest dla nas łatwiejsza niż kiedykolwiek, a z lekcji możemy korzystać zupełnie za darmo. Grzech więc tego nie wykorzystać. Takie same kursy oferowane w Polsce kosztują bowiem setki złotych.
 
Często nasi rodacy nie zdają sobie sprawy z tego, że różnego rodzaju certyfikaty czy dyplomy mistrzowskie, które już zdobyli w Polsce, mogą znacznie podnieść ich wartość w oczach pracodawcy, a co za tym idzie, zwiększyć ich zarobki. Specjaliści są tutaj bardzo cenieni, a wszelkie kursy dokształcające i przygotowujące do nowego zawodu - szeroko dostępne. Dlatego warto o tym pomyśleć i przyjeżdżając tutaj zabrać całą swoją dokumentację zawodową. Porównanie i znalezienie angielskiego odpowiednika naszego tytułu i umiejętności kosztuje w NARIC-u około £30. Ale wydatek się opłaca, bo nasze zarobki mogą dzięki temu wzrosnąć nawet kilkakrotnie.
 
Korzystną ofertę mają dla nas również tutejsze uczelnie i szkoły. Jest w czym wybierać i każdy znajdzie coś dla siebie. O opłaty zbytnio nie musimy się martwić, bo przy dobrej dokumentacji naszych niskich dochodów, często za studiowanie zapłacimy tu mniej niż w Polsce. A dyplomy tutejszych uczelni robią wrażenie na całym świecie…
Tak więc jeśli myślimy o powrocie do Polski (i bez znaczenia jest to, czy planujemu go za dwa czy dziesięć lat), warto pomyśleć o tym, co oprócz dóbr materialnych przywieziemy ze sobą. Certyfikaty językowe i dyplomy tutejszych uczelni otworzą nam bowiem wiele drzwi w kraju. A jeśli nie chcemy wracać, to zdobycie dobrej pracy i wykształcenia w UK, powinno być naszym celem numer jeden. Bo to jak mówi przysłowie „jak sobie teraz pościelemy...” tak potem będziemy mogli (lub też nie), rozkoszować się naszą „jesienią życia” w Wielkiej Brytanii.
 
Jeśli więc chcielibyście dowiedzieć się więcej na temat tłumaczenia kwalifikacji zawodowych, organizacji zajmujących się uznawalnością naszych dyplomów, czy też jak rozpocząć lub kontynuować naukę w UK, zapraszamy na nasze seminaria pod hasłem „Efektywne poszukiwanie pracy w UK”. Temat kolejnych zajęć to: „Kwalifikacje zawodowe”. Powiemy wam na nich, jak i gdzie szukać informacji o interesujących was szkołach i kursach (również tych przygotowujących do nowego zawodu) oraz zajmiemy się szkołami językowymi oraz certyfikatami potwierdzającymi znajomość języków obcych. Jeśli choćby tylko myślicie o rozpoczęciu kursu, szkoły, czy uzyskaniu certyfikatu - ale nie jesteście pewni czy sobie poradzicie, nie wahajcie się. Zapraszamy na nasze spotkania a zobaczycie że „nie taki diabeł straszny jak go malują”. Życzymy powodzenia i do zobaczenia!

Joanna Wyrwas

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: