MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

03/06/2005 09:11:19

Polaka poranne w autobusach rozmowy... czyli zanik kultury słowa

Trudna sytuacja życiowa, a i,nie powiem, chęć zaznania "odrobiny luksusu", zmusiła mnie do rozejrzenia się za praca dodatkową. Znalazłam ja po wielkich trudach, a rezultatem posiadania dwóch etatów jest spędzanie cennych procent wolnego czasu w publicznych środkach lokomocji.

Wbrew pozorom ciągłe podróże w zatłoczonych i dusznych wagonach nie powodują u mnie wzrostu ciśnienia i poziomu agresji czy niesmaku. Wręcz przeciwnie. Primo: to jedyna okazja, kiedy mam czas sięgnąć po pasjonującą lekturę (posiadam cudowna umiejętność "odłączania się" od rzeczywistości), segundo: obserwacja współpasażerów to naprawdę rozwijające i wzbogacające doświadczenie. Ze wstydem (no, może bez przesady...) muszę dodać, ze tzw. "Polaków rozmowy" tez czasami wpadną mi w ucho.
Staram się słuchać nie podsłuchując, ale spragniona śladu Ojczyzny chłonę każde słowo jak gąbka. I tu spotkały mnie niestety same rozczarowania. Ze Polacy to naród narzekający na wszystkich i wszystko to już wiemy (pisałam o tym zresztą w poprzednim felietonie), sądziłam jednak, iż wychowani w duchu tradycji, niedzielnych obiadków i domowego ogniska ludzie potrafią ze sobą rozmawiać. Nie wiem, czy to zwyczaj zapożyczony od tutejszych mieszkańców, używać słowa "f...n" jako przerywnika, czy tez taka nastała moda i jest to sposób pokazania, ze jest się "cool". Co próbujemy takim zachowaniem wyrazić, a co ukryć? Ból, samotność, tęsknotę za bliskimi?...
Treść rozmowy można zatem zrozumieć dopiero po oswojeniu się z tym wyjątkowym rodzajem przecinka, ale tu tez zbytnich rewelacji i głębokich przemyśleń się nie doczekałam.
Temat przewodni to praca, praca...imprezy (powiedziałabym nawet spędy alkoholowe, ponieważ słowo "impreza" kojarzy mi się, z zabawa kulturalnych ludzi) i tak w kolko. Oczywiście praca jest za ciężka, za brudna, zbyt mało płacą (tu, jako Polka i kobieta mająca swoje "zachcianki", musze przyznać racje) - nie można zapomnieć o naszych narodowych skłonnościach do ustawicznej krytyki. Imprezy tez w tych opowieściach nie wyglądają najlepiej. A to Wojtek poszedł z Kasia", a to "Jadzia spadła ze stołka", "Grzesiu okupował łazienkę" (jest w tej chwili pora obiadowa, zresztą każdy z nas był choć raz na takim rozrywkowym party, wiec nie musze dokładnie tłumaczyć, co biedny chłopak tam robił).
Hej Rodacy! Co się z Wami dzieje?!
Wysiadając dziś z autobusu linii 52 zrobiłam sobie mały spacerek po Hyde Parku i odkryłam inny świat- spokojnych i szczęśliwych ludzi. Uśmiechnięci powoli spacerowali alejkami, leżeli w cieniu drzew czytając pasjonujące książki. Chłonęli atmosferę ciszy i boskości.
Zwolnijmy troszkę, bo może ta nieustanna pogoń za pieniądzem, chęć "dorobienia" się w Anglii za wszelka cenę podnosi w Nas poziom adrenaliny i powoduje chęć wyrzucenia z siebie złości, choćby tylko w formie słow.  Zacznijmy cieszyć się życiem. Leniwie sączmy przepyszna kawę w przydrożnej kafejce, wybierzmy się do British Museum czy do pobliskiego parku. Wierze, ze to pomoże, bo boje się aż pomyśleć, ze zanik kultury, zarówno tej osobistej jak i słowa to już cecha nabyta a powoli staje się dziedziczna.
Zamiast przeklinać uśmiechnijmy się do współpasażera, ustąpmy miejsca starszej osobie czy matce z dzieckiem. Jeśli oni odwzajemni uśmiech, to poczujemy się dużo lepiej, pewniej. A taki łańcuszek życzliwości może ciągnąć się w nieskończoność. A jeśli zamiast podziękować jeszcze nam odburknie"? No cóż...zawsze możemy wyżalić się na niedzielnych krzykliwych spotkaniach w Hyde Parku.

Justyna Gul

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska