Wiec zorganizowany przez oficjalną Federację Niezależnych Związków Zawodowych Rosji (FNPR) poprzedził pochód związkowców, w którym pierwszy raz pod partyjnymi sztandarami szli aktywiści prokremlowskiej partii Jedna Rosja. W manifestacji – według organizatorów – wzięło udział ok. 25 tys. osób.
Łużkow, jeden z najbardziej wpływowych polityków rosyjskich, oświadczył, że jest zaniepokojony decyzjami, podejmowanymi na szczeblu państwa, a także inicjatywami niektórych ministrów, dotyczącymi służby zdrowia, edukacji, kultury, nauki i sportu.
– Rezultaty są, a szczęścia nie ma, gdyż plany rządu, wspieranego przez posłuszną Dumę Państwową, są niebezpieczne dla społeczeństwa – powiedział stołeczny burmistrz . –
Już od 15 lat kontynuowana jest polityka, którą można sformułować następująco: radźcie sobie jak chcecie, a my będziemy tworzyli warunki komplikujące wam życie.
Na ulice Moskwy pod antyrządowymi i antyprezydenckimi hasłami wyszli też zwolennicy Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPFR), lewicowo-nacjonalistycznej Rodiny (Ojczyzny) oraz innych ugrupowań lewicowych. W ich pochodzie, który zakończył się wiecem przed pomnikiem Karola Marksa na Placu Teatralnym, uczestniczyło ok. 10 tys. osób.
Święto Wiosny i Pracy, jak od kilku lat w Rosji nazywa się dawny Dzień Międzynarodowej Solidarności Ludzi Pracy, uczcili też stronnicy opozycji demokratycznej – Sojuszu Sił Prawicowych i Jabłoka – Rosyjskiej Partii Demokratycznej. Ich manifestacja, z udziałem 300–500 osób, odbyła się przed Kamieniem Sołowieckim – pomnikiem ofiar represji stalinowskich na Łubiance, pod hasłem „Państwu policyjnemu – nie!”.
W Rosji 1 maja jest dniem wolnym od pracy. W tym roku Święto Wiosny i Pracy zbiegło się z prawosławną Wielkanocą, dla Rosjan jednym z najważniejszych świąt w roku.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
