Fotografia po kieliszku

Każdego dnia we Wrocławiu policja zatrzymuje kilku pijanych kierowców. Stąd pomysł by ich zdjęcia przez 48 godzin publikować na policyjnej stronie w internecie.

Publikacja wizerunków jest możliwa dzięki prawu prasowemu, które zezwala na to ze względu na ważny interes społeczny za zgodą prokuratora lub sądu

– 12 lat więzienia za spowodowanie wypadku po pijanemu nie przemawia do wyobraźni, bo zatrzymujemy coraz więcej pijanych – mówi inspektor Andrzej Matejuk, szef dolnośląskiej policji. – Ale gdy jeden czy drugi zobaczy swoje zdjęcie w gazecie z podpisem „pirat drogowy” albo „zabił po pijanemu”, to się zastanowi, zanim pijany wsiądzie za kierownicę – argumentuje Matejuk.

Akcja policji ma też przeciwników, którzy uważają, że nie jest ona zgodna z zasadą równości wobec prawa. – Konstytucja gwarantuje prawo do prywatności. Czasem można je ograniczyć i np. publikować zdjęcie oszusta matrymonialnego. Ale myślę, że w tym przypadku nie ma takiej potrzeby – mówi prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Policjanci publikują zdjęcia, gdy wina kierowcy jest oczywista. Zawsze mają zgodę prokuratora i dodatkowo przemawia za tym ważny interes społeczny

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: