Wiadomości

Sport

04/01/2005 00:04:21

Adam drugi na Bergisel

Adam Małysz zajął drugie miejsce w konkursie TCS na skoczni Bergisel w Innsbrucku. Zwyciężył, podobnie jak w Oberstdorfie i Ga-Pa, Fin Janne Ahonen. Na trzeciej pozycji uplasował się Czech Jakub Janda

Adam Małysz zgromadził za skoki 123,5 i 122 metry - 236,8 pkt, triumfator Ahonen – 243,8 (128,5 i 120 m), a trzeci Janda - 232,5 (122,0 i 118,0).

Robert Mateja zajął 28. miejsce – 178,4 (103,5 i 112,0 m) zdobywając podobnie jak Małysz punkty po raz trzeci. W pierwszym konkursie 53. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie punktował także Krystian Długopolski.

Po trzech konkursach w zawodach prowadzi Ahonen, wyprzedzając Adama Małysza o 49,1 pkt. Trzeci w klasyfikacji jest Austriak Thomas Morgenstern, tracący do Polaka 1,6 pkt. Robert Mateja, który punktował w trzech konkursach, traci do lidera 131,3 pkt, natomiast Krystian Długopolski – 52 (170,5 pkt) z jednego konkursu.

Adam Małysz pozostał rekordzistą obiektu Bergisel (136 m). W poniedziałek żadnemu z uczestników zawodów nie udało się przekroczyć granicy 130 metrów.

W uzyskiwaniu długich skoków przeszkadzał wiatr, który krzyżował szyki skoczkom sprawiając, że zawody, a zwłaszcza pierwsza seria miały loteryjny charakter.

Pierwszą serię, w której startowali zawodnicy z czternastu krajów, wygrał rewelacyjnie spisujący się w tym sezonie Fin Janne Ahonen lądując na 128,5 m, pokonując w parach dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Salt Lake City Szwajcara Simona Ammanna.

Małysz rywalizował w parze z Austriakiem Andreasem Goldbergerem. Polak za skok na 123,5 m otrzymał notę 122,3 pkt. Rywal zaliczył skok krótszy o piętnaście metrów. Wiele szczęścia miał w pierwszej serii Robert Mateja, który zmierzył się z młodszym od niego o sześć lat Amerykaninem Alanem Albornem. Polak skoczył od przeciwnika dalej o dwa metry, uzyskując za skok 103,5 m notę 81,3 pkt.

O sporą niespodziankę postarał się w parach Słoweniec Jernej Damjan wygrywając z Austriakiem Andreasem Widhoelzlem, który jako jeden z pięciu szczęśliwców zakwalifikował się potem do drugiej serii z grona pokonanych. Obok niego do finału przebili się: Michael Moellinger (Szwajcaria), Fin Tami Kiuru, Norweg Tommy Ingebrigtsen oraz Niemiec Martin Schmitt

Po pierwszej serii Ahonen wyprzedzał Sigurda Pettersena o sześć oraz Małysza o dziesięć punktów. Mateja plasował się na ostatnim gwarantującym udział w finale 30. miejscu. Czwarty w konkursie Czech Jakub Janda tracił do lidera 11,7 pkt. natomiast piąty, Niemiec Michael Uhrmann - 16,4 pkt.

W finałowej serii, drugi dotychczas Pettersen skoczył zaledwie 100,5 m, spadł na odległą 21. lokatę ustępując miejsca Małyszowi. Na niepowodzeniu Norwega skorzystał również Janda.

Powody do radości miał także Austriak Thomas Morgenstern, który dzięki najdłuższemu skokowi kolejki – 127,5 m przesunął się z 23. na czwarte miejsce. Znaczny awans zanotowali także jego rodak Andreas Widhoelzl przesuwając się po drugim skoku (123,5 m) z 17. na szóste miejsce, Martin Schmitt z 14. na siódme oraz Norweg Tommy Ingebrigtsen z 12. na 10. Trzecią odległość kolejki finałowej – 122,5 zaliczył Japończyk Akira Higashi.

Mateja zdołał wyprzedzić dwóch Japończyków (Hideharu Miyahirę i Kazuyoshi Funakiego).

Małysz skoczył podobnie jak Ahonen 120 metrów, sędziowie nieco wyżej ocenili jednak skok Polaka, który odrobił w nim trzy punkty do rywala.

– Jestem bardzo zadowolony z poniedziałkowej lokaty, było bardzo ciężko. Konkurs przebiegach w różnych warunkach, to była wojna nerwów – powiedział przed kamerami telewizyjnymi Adam Małysz.

Ostatni czwarty konkurs 6 stycznia, również w Austrii, w Bischofshofen.

W Pucharze Narodów po 11 konkursach liderują Austriacy – 1734 pkt. przed Finami – 1617 i Norwegią – 1116. Polska jest siódma z dorobkiem 516 punktów