Europejskie media o Ukrainie

„Corriere della Sera”: przegrał oszust Wiktor Janukowycz

Na Ukrainie wygrała pomarańczowa rewolucja – pisze w poniedziałek „Corriere della Sera”. Publicysta włoskiego dziennika zastanawia się, jak na zwycięstwo Wiktora Juszczenki zareaguje prezydent Rosji Władimir Putin.

Jak napisał komentator gazety Franco Venturini, „na Ukrainie wygrał ocalony Wiktor Juszczenko, a przegrał oszust Wiktor Janukowycz, ale rachunek zwycięzców i pokonanych jest bardziej skomplikowany”.

„Oczywiście triumf odniosła pomarańczowa rewolucja Ukraińców. Wygrała odwaga i wytrwałość dziesiątek tysięcy demonstrantów” – dodał komentator największego włoskiego dziennika. Wyraził on opinię, że zwycięstwo Juszczenki to także zwycięstwo Zachodu i jego wartości, sukces Europy, która bardzo przyczyniła się do powodzenia negocjacji w sprawie powtórki wyborów.

„To również przede wszystkim rewanż Polski, która nie zapomina o tej części Ukrainy, należącej niegdyś do niej” – podkreślił Venturini, nie wyjaśniając i nie rozwijając tego zdania

Dodał, że błędem byłoby zapominanie, że dla wielu Ukraińców przegrana ich kandydata Janukowycza ma posmak zdrady i zewnętrznego spisku, a także o tym, że choć groźba rozpadu kraju wydaje się dzisiaj mało prawdopodobna, konieczne będzie pojednanie między ludnością prorosyjską a prozachodnią.

„Błędem byłoby przede wszystkim zapominanie o wielkim przegranym: Władimirze Putinie. Zbyt pewny siebie Kreml popełniał na Ukrainie błąd za błędem” – dodaje „Corriere della Sera” przypominając, że wśród wszystkich byłych radzieckich republik, wyrywających się spod wpływów Moskwy, Ukraina zajmuje miejsce szczególne jako kolebka religii, kraj urodzenia Gogola i Bułhakowa, a dla większości Rosjan – po prostu Rosja.

W opinii Franco Venturiniego po zwycięstwie Juszczenki Kreml nie zamierza stracić Ukrainy, tak samo jak Unia Europejska nie ma zamiaru jej przyjąć bez reform i spełnienia warunków, wobec których, jak zauważył, te postawione Turcji bledną.

Zdaniem publicysty włoskiej gazety, sprawa Ukrainy i polityki Moskwy „dla dobra wszystkich”, jak dodał, powinna być jednym z tematów lutowego spotkania George'a Busha i Władmira Putina

Francja: najtrudniejsza czwarta tura

Wiktor Juszczenko wyszedł zwycięsko z powtórki drugiej tury wyborów prezydenckich na Ukrainie, kończąc w ten sposób powyborczy kryzys, ale czekają go trudne rządy – pisze w poniedziałek francuska prasa.

Dziennik „Liberation” zauważa w komentarzu redakcyjnym, że przed Juszczenką teraz „czwarta tura” - czyli prezydentura, podczas której będzie musiał radzić sobie z ukraińskimi oligarchami, byłymi aparatczykami i potężnym sąsiadem, czyli Rosją.

Konserwatywny dziennik „Le Figaro” podkreśla ogrom przemian, jakie zaszły w ostatnich tygodniach na Ukrainie, a także rozmiary zwycięstwa Juszczenki. Będzie on prezydentem Ukrainy, przed którą stoją wielkie wyzwania i która nie tai europejskich ambicji - pisze gazeta.

„Wszystko się zmieniło” - pisze „Le Figaro”. – „Niecały miesiąc temu gdzieś za spektakularną mobilizacją Ukraińców było jeszcze wiele obaw i niewypowiedzianych lęków. Teraz wszystko to zniknęło, jest tylko wiara w przyszłość przemieszana z satysfakcją, że wygrało się godność”.

O tym, jak wielkie i znaczące jest zwycięstwo Juszczenki, pisze także „Liberation”, ale zaznacza, że „być może teraz zaczyna się dla niego najgorsze”. „Będzie musiał odpowiedzieć na ogromne oczekiwanie reform i demokracji” - dodaje. Zdaniem dziennika, Ukraina będzie bardzo potrzebowała pomocy Zachodu.

Z wyborów Juszczenko wychodzi z dużym kredytem zaufania, który pozwoli mu sprawować rzeczywistą władzę, „ale jednak nie całą” - pisze „Liberation”. Podkreśla rolę ukraińskich oligarchów i skorumpowanych przedstawicieli reżimu odchodzącego prezydenta Leonida Kuczmy.

Także katolicki dziennik „La Croix” podkreśla ogrom zadań, jakie czekają teraz Juszczenkę, głównie w sprawach wewnętrznych, bo kraj wychodzi z wyborów podzielony. Przede wszystkim „nowy prezydent będzie musiał pogodzić dwie Ukrainy” - zauważa „La Croix”

„Tagesspiegel”: pomóc Ukrainie

Politolog Kai-Olaf Lang ostrzegł na łamach dziennika „Tagesspiegel”, że zwycięstwo Juszczenki nie oznacza jeszcze zwrotu, lecz jedynie możliwość dokonania go w najbliższych miesiącach i latach. Realizacja zapowiedzianych reform zależy – jego zdaniem – od porozumienia z Rosją, ze wschodnimi prowincjami kraju, z mówiącymi po rosyjsku obywatelami Ukrainy, z oligarchami oraz z ustępującym prezydentem Leonidem Kuczmą i jego stronnictwem.

Lang wezwał Zachód do udzielenia Ukrainie pomocy. Jego zdaniem, Unia Europejska powinna szybko zorganizować konferencję na temat pomocy finansowej dla Ukrainy. Następnie konieczne jest wyznaczenie „mapy drogowej” na okres 4-5 lat, przewidującej możliwość zawarcia układu stowarzyszeniowego. „Jeżeli Kijów będzie robił prawdziwe postępy, Bruksela nie może odmawiać rozwoju współpracy” – stwierdził Lang

ARD: jedna Ukraina

Zdaniem telewizji ARD, Ukrainie w przypadku zwycięstwa Juszczenki, nie grozi rozpad na część wschodnią związaną z Moskwą i część prozachodnią. „Ukraina jest z pewnością krajem rozdartym, lecz nie jest rozbita. Uważam, że nowy prezydent jest w stanie doprowadzić do złączenia obu części – wschodniej i zachodniej. Wszystkie inne scenariusze są propagandą, a nawet po części legendą. Nawet ważni i wpływowi ludzie na wschodzie Ukrainy nie są zainteresowani połączeniem z Rosją” – oceniła niemiecka telewizja.

Korespondent ARD Albrecht Reinhardt uważa, że prezydent Rosji Władimir Putin zmienił swoje dawniej negatywne stanowisko wobec Juszczenki. Dowodem na to była jego zapowiedź przedstawiona podczas ubiegłotygodniowego spotkania z kanclerzem Gerhardem Schroederem w Hamburgu, że będzie współpracował z każdym prezydentem Ukrainy.

„Myślę, że Juszczenko wie, iż musi wprowadzić na Ukrainie zachodnie standardy demokracji, a równocześnie prowadzić bardzo przemyślaną, ostrożną i mądrą politykę wschodnią” – powiedział korespondent ARD