Austria i Niemcy najbardziej obawiały się zalewu polskiej, taniej siły roboczej. Dlatego podczas negocjacji zażądały aż 7 letniego okresu przejściowego. W traktacie jest on jednak podzielony na 3 okresy. Pierwszy mija w 2006 roku i wtedy kraje podejmą decyzję, czy dalej powinny chronić swoje rynki pracy.
Jeśli nie będzie zagrożenia austriackiego rynku pracy, nie będzie też powodu, by dalej utrzymywać restrykcje. Austrię i Niemcy może przekonać do takiego kroku przykład krajów, które rynki pracy otworzyły już 1 maja. W Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji pracownicy z Polski nie tylko nie są zagrożeniem dla rynku pracy ale uważa się ich za jednych z najbardziej wartościowych.
Jak obliczył ostatnio rząd Wielkiej Brytanii pracownicy z nowych państw Unii od 1 maja legalnie zarobili w Wielkiej Brytanii ponad 120 milionów funtów, od których zapłacili 20 milionów funtów podatków. Od maja 2004 roku, gdy Polska znalazła się w Unii Europejskiej polska ambasada w Londynie udzieliła pomocy zaledwie 160 Polakom, którym nie udało się znaleźć pracy
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.