Rak szyjki macicy zabija Polki

– Warto informować kobiety, że rak szyjki macicy we wczesnym stadium przebiega bezobjawowo. Badaniem, które pozwala go wykryć i rozpocząć leczenie w odpowiednim momencie, jest cytologia – powiedział prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej prof. Jan Zieliński podczas poniedziałkowej „Debaty o zdrowiu”.

Jego zdaniem, brakuje jednak ogólnopolskiego, wieloletniego programu profilaktycznego dotyczącego raka szyjki macicy. – W ciągu ostatnich 25 lat wskaźnik umieralności kobiet z powodu tego raka praktycznie się nie zmienia i jest ciągle wysoki – zaznaczył Zieliński.

Zdaniem ginekologów i onkologów, w Polsce trzeba zmienić sposób myślenia kobiet, zachęcając, ale jednocześnie także umożliwiając im robienie cytologii. – Połowa kobiet, u których wykrywa się raka szyjki macicy, nie miała zrobionej nigdy wcześniej cytologii. Świadczy to o nieefektywności systemu zwalczania raka szyjki macicy w Polsce – powiedział Zieliński

Wskaźniki dotyczące zapadania na raka szyjki macicy są polską „piętą achillesową”. – Studenci medycyny z Finlandii przyjeżdżają do Gdańska, żeby zobaczyć zaawansowanego raka szyjki macicy. U nich się on już praktycznie nie zdarza. Trzeba to zmienić jak najszybciej – powiedział kierownik Zakładu Organizacji i Ekonomiki Opieki Zdrowotnej oraz Szpitalnictwa Państwowego w resorcie zdrowia Zbigniew Kuszewski.

Prof. Wronkowski zwrócił uwagę, że w Polsce udało się kilka lat temu zahamować wzrost zachorowań na raka piersi. – Grozi temu jednak zaprzepaszczenie, ponieważ pieniądze na badania mammograficzne daje teraz tylko NFZ. Kiedyś za badania płacił także resort zdrowia. Można było wtedy zrobić około 500 tys. rocznie, teraz udaje się wykonać tylko 200 tys. To powoduje gorszą wykrywalność raka piersi i tym samym wzrost zachorowań – powiedział profesor.

Lekarze mówili w poniedziałek zgodnie, że państwo powinno wiedzieć, że dla systemu tańsza jest profilaktyka niż leczenie, mimo że jej skutki są widoczne dopiero po latach