Z najnowszych danych unijnego biura statystycznego Eurostat wynika, że Polacy pracują o trzy–cztery godziny dłużej niż ustawowy 40-godzinny tydzień pracy.
Zdaniem wicedyrektora departamentu prawnego Głównego Inspektoratu Pracy, Piotra Wojciechowskiego, niedobór pracowników w firmach sprawia, że zatrudnieni są zmuszeni do pracy po godzinach, bo nie są w stanie wykonać wszystkich zlecanych im zadań. To niepokojące zjawisko jest często wykazywane przez kontrolerów inspekcji pracy – zaznaczył dyr. Wojciechowski. Pracodawcy tłumaczą, że zatrudnianie nowych pracowników znacznie podwyższa koszty pracy, które w Polsce są wciąż wysokie.
Zdaniem Jeremiego Mordasewicza z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, dużą przeszkodą w tworzeniu miejsc pracy jest słabe dopasowanie popytu i podaży pracy. Z jednej strony, mamy pracodawców w różnych regionach kraju poszukujących ludzi, a z drugiej – pracowników, którzy w swoich okolicach nie są w stanie znaleźć zatrudnienia.
Według Mordasewicza, Polacy są nie tylko mało mobilni, lecz i cechują się brakiem poczucia odpowiedzialności i trudno jest znaleźć dobrego pracownika. –
Przychodzą ludzie niesolidni, nierzetelni, niepunktualni, dlatego pracodawcy zamiast ryzykować zatrudniając taką osobę, powierzają dodatkowe zajęcia swoim już zatrudnionym i sprawdzonym pracownikom – wyjaśnia Mordasewicz.
Z badań wynika, że spośród 25 krajów Unii Europejskiej, obok Polaków, najdłużej pracują Austriacy i Grecy. Najkrócej pracuje się na Litwie. Jest to jedyny kraj w Unii, gdzie czas pracy nie przekracza 40 godzin tygodniowo. Nie przepracowują się również Finowie, Duńczycy i Włosi
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.