Spory wokół wizyty

Ujazdowski: fiasko wizyty

– Jest to druga z rzędu poważna wizyta prezydenta Kwaśniewskiego zrobiona bez przemyślenia, bez wizji i bez wyobraźni. Pierwszą z nich była bardzo źle przygotowana wizyta w Stanach Zjednoczonych – powiedział w środę wicemarszałek Sejmu Kazimierz M. Ujazdowski (PiS). Jego zdaniem, prezydent nie sformułował w Rosji żadnych postulatów i oczekiwań ze strony państwa polskiego.

W ocenie Ujazdowskiego, prezydent prowadzi politykę nastawioną na popularność osobistą, na wygodę i na unikanie trudnych problemów. – Jestem zdecydowanie przeciwny polityce miłych śmiechów, bo płacimy cenę za politykę wygodną, którą prezydent Kwaśniewski prowadzi od chwili objęcia stanowiska prezydenta – ocenił.

Zdaniem polityka PiS, polityka zagraniczna prowadzona przez prezydenta Kwaśniewskiego znajduje się w stanie głębokiego kryzysu. – Można było mieć wrażenie, że do Rosji przyjechał jakiś nieznaczący polityk, z niskim doświadczeniem zagranicznym – ocenił.

Kwaśniewski zadowolony

Tymczasem Aleksander Kwaśniewski ocenił swoją wizytę w Moskwie jako pożyteczną i potrzebną. Należy prowadzić rozmowy z Rosjanami, nawet jeżeli między obiema stronami są kwestie sporne – zaznaczył Kwaśniewski.

Prezydent podkreślił, że dialog polsko-rosyjski musi być podtrzymywany i wyraził zadowolenie, że była ku temu okazja. Kolejna będzie w październiku, kiedy zostanie podpisana polsko-rosyjska umowa gospodarcza.

Prezydent Kwaśniewski nie zgodził się z komentarzami części opozycji w Polsce, że jego podróż do Moskwy była niepotrzebna i nieprzemyślana. Przypomniał, że omówiono kwestie dotyczące gospodarki oraz walki z terroryzmem i podkreślił, że nie spodziewał się innych komentarzy ze strony opozycji, która szykuje się do wyborów.

Nałęcz: bez porażki, bez sukcesu

Stosunki polsko-rosyjskie nie są w punkcie, w którym można odnosić błyskotliwe sukcesy – tak wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (SdPl) skomentował wizytę Kwaśniewskiego w Moskwie. Jego zdaniem, nawarstwiło się wiele „spraw niełatwych, które są powszechnie znane”.

Według Nałęcza, prezydentowi należy się uznanie tym bardziej, że nie uległ radom, by nie odbyć tej wizyty, zważywszy na czekające go w Moskwie kłopoty i na pewny w momencie wyjazdu brak spektakularnego sukcesu. – To byłoby dopiero porażką polskiej polityki zagranicznej – podkreślił Nałęcz.

Zdaniem Nałęcza krytyczne opinie autorstwa polityków opozycji na temat tej wizyty są nie na miejscu. – Sądzę, że nie powinniśmy w kwestii polityki zagranicznej – tam, gdzie w grę wchodzi polska racja stanu – wciągać się w spirale takich komentarzy – powiedział wicemarszałek Sejmu.

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: