MSZ zareaguje na kontrowersyjny film

- Wyjaśniamy tę sprawę; według naszej wiedzy, film był emitowany wyłącznie przez stację rosyjskojęzyczną na Łotwie z zasięgiem na pozostałe państwa bałtyckie - powiedział Cimoszewicz.

Szef polskiej dyplomacji dodał, że polska placówka w Moskwie została zobowiązana do wystąpienia o „pokazanie nam kopii tego filmu, żebyśmy mogli bezpośrednio poznać jego treść”.

Cimoszewicz powiedział, że wie, iż niektóre partie - w tym SdPl Marka Borowskiego - zwróciły się o odpowiednią reakcję na emisję filmu.

- Traktujemy to z powagą, chociaż - jak w każdym tego typu przypadku - najpierw trzeba wiedzieć, a potem reagować i na pewno reakcja będzie stosowna - zapowiedział Cimoszewicz.

Socjaldemokracja Polska chce, by MSZ interweniowało w sprawie rosyjskiego filmu dokumentalnego, który obarcza Polskę winą za podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow. Szef SdPl Marek Borowski przesłał list w tej sprawie do polskiego ministra spraw zagranicznych.

Film w poniedziałek pokazał PBK (Pirmasis Baltijos Kanalas), kanał państwowej rosyjskiej telewizji ORT dla widzów w krajach bałtyckich.

Na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (SdPl) przekonywał, że strona polska powinna oficjalnie, kanałem dyplomatycznym, upomnieć się o prawdę historyczną. - Nie możemy udawać, że nic się nie dzieje - dowodził. Przyznał jednak, że filmu nie widział, a jego treść zna jedynie z relacji prasowych.