Wygłoszone w Madison Square Garden przemówienie George'a Busha było kulminacyjnym punktem konwencji. Transmitowały je wszystkie główne amerykańskie stacje telewizyjne.
Dowodząc, że podczas wojny w Iraku Stany Zjednoczone były popierane przez szeroką międzynarodową koalicję, Bush wymienił nazwiska czterech przywódców: prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz premierów: Australii – Johna Howarda, Włoch – Silvio Berlusconiego i Wielkiej Brytanii – Tony'ego Blaira.
George Bush wytknął senatorowi Demokratów Johnowi Kerry'emu, kontrkandydatowi w listopadowych wyborach do Białego Domu, że swego czasu grupę państw, które wspierały USA w Iraku, określił mianem „koalicji przymuszonych i przekupionych”.
Prezydent powiedział: –
To byłyby takie kraje jak Wielka Brytania, Polska, Włochy, Japonia, Holandia, Salwador, Australia i inne. To są sojusznicy, którzy zasługują na szacunek wszystkich Amerykanów, a nie na pogardę polityka.
Amerykański prezydent podkreślił, że darzy szacunkiem każdego żołnierza z każdego kraju, który służy u boku Stanów Zjednoczonych w ciężkiej historycznej misji. –
Ameryka jest wam wdzięczna. Ameryka nie zapomni – dodał George Bush.
W kluczowym dla kampanii wyborczej przemówieniu Bush przyjął nominację swej partii na kandydata w wyborach prezydenckich. Bronił swej strategii w walce z terroryzmem, uzasadniając także decyzję o inwazji na Irak.
–
Pozostajemy w ofensywie, uderzając w terrorystów tak, byśmy nie musieli stawiać im czoła w naszym kraju- zapewnił. –
Ubiegam się o urząd prezydenta mając klarowny, pozytywny plan budowy bezpieczniejszego świata i lepszej Ameryki. Powołał się m.in. na sukcesy swej strategii, których wyrazem ma być likwidacja al-Kaidy w Afganistanie czy demontaż libijskiego programu broni masowej zagłady.
Bush wiele uwagi poświęcił kwestiom polityki gospodarczej. Zapowiedział też, że uczyni wszystko, by USA w jak najmniejszym stopniu były zależne od zagranicznych surowców energetycznych.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.