Bardzo dramatyczna była walka Krawczyka o wejście do finału olimpijskiego, w której Polak przegrał z Romanem Gontiukiem. Ukarainiec pokonał Polaka w ostatniej sekundzie walki przez ippon. Zaskoczeni porażką Polaka byli wszyscy, łącznie z Ukraińcem, do którego dopiero po chwili dotarło, iż w ostatniej sekundzie wykonał skuteczną akcję.
Po walce szef szkolenia Polskiego Związku Judo, Jarosław Wołowicz powiedział: -
Krawczyk dobrze rozwiązywał walkę taktycznie prze 4.59 minuty walki i nie na wiele pozwalał Ukraińcowi. Jednak o wyniku zadecydowała ta jedna sekunda.
Na początku pojedynku o brązowy medal między Krawczykiem a Brazylijczykiem Flavio Canto można było odnieść wrażenie, że polski judoka wrócił do równowagi po walce z Gontiukiem - zdobył yuko w 23 sekundzie. Później rywalizacja się wyrównała, ale bardziej dynamiczny był Canto. Polak został ukarany za pasywność dwukrotnie, potem Brazylijczyk zaliczył waza-ari i w zwycięstwie nie przeszkodziła mu kara shido za pasywność, pod koniec pojedynku.
Złoty medal w tej kategorii zdobył Grek Ilias Iliadis, który w finale łatwo pokonał wcześniejszego pogromcę Krawczyka - Romana Gontiuka.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.