Kto z Platformą?

Zgodnie z nowym sondażem PBS-u dla „Rzeczpospolitej” Platforma Obywatelska w wyborach zdystansowałaby swoich konkurentów. Mogłaby liczyć na 27-procentowe poparcie. Za nią – ale ze zdecydowanie słabszym wynikiem - jest Samoobrona. Po piętach depcze jej Prawo i Sprawiedliwości z 15-procentowym poparciem. Nieco mniej ma Liga Polskich Rodzin. Dopiero za nią jest koalicja SLD-Unii Pracy oraz PSL. Na granicy progu wyborczego balansuje Unia Wolności, a za nią jest SdPl.

Z tego sondażu jasno wynika: by rządzić potrzebna jest koalicja. – Liderzy PiS-u szczególnie bracia Kaczyńscy bywają kłótliwi. To są to cechy trudne, ale da się żyć – uważa Donald Tusk z Platformy Obywatelskiej. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości nie wyobrażają sobie przyszłych rządów bez swojego udziału. To jednak chyba nie wystarczy.

Do uzyskania zdecydowanej większości w Sejmie potrzebny będzie kolejny sojusznik. Może nim zostać PSL, choć - według sondaży - miałby najmniej posłów. Porozumienia ze Stronnictwem nie wyklucza ani Platforma ani PiS. Ludowcy jednak twierdzą, że współpraca jest możliwa jeśli Platforma, a zwłaszcza jej program odzyska „ludzką twarz”.

O koalicji z Platformą i PiS poważnie myśli też Unia Wolności, mimo że nie ma gwarancji wejścia do Sejmu. – Sądzę, że taka konstrukcja dałaby szansę na stworzenie rządu stabilnego i rzetelnego – powiedział Andrzej Potocki z UW.

Ani Platforma Obywatelska, ani PiS nie będą z pewnością szukać wsparcia u Samoobrony. Zresztą jej liderzy – mimo spadku notowań – wciąż marzą o samodzielnej władzy. O samodzielnym rządzeniu marzy też Liga Polskich Rodzin. – My w następnych wyborach wygramy i będziemy w stanie samodzielnie stworzyć rząd – uważa Roman Giertych.

W niedalekiej przyszłości najbardziej prawdopodobna byłaby koalicja Platformy Obywatelskiej z Prawem i Sprawiedliwością. To bardziej małżeństwo z rozsądku niż miłości, ale do tego związku musiałby dołączyć jeszcze ktoś trzeci, by stworzyć stabilną większość w parlamencie.

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: