W rzekach Bangladeszu poziom wody znacznie się obniżył, ale zwiększyła się prędkość nurtu. To z kolei powoduje silną erozję gleby na terenach przybrzeżnych.
Kilkadziesiąt osób zginęło w wyniku osunięć ziemi. Źródła wody pitnej zostały zanieczyszczone wymytymi ze ścieków i kanałów odpadami co grozi wybuchem epidemii cholery i tyfusu. Aby zapobiec groźbie głodu oraz wybuchowi epidemii konieczne są natychmiastowe dostawy żywności, wody pitnej i lekarstw.
Od końca czerwca - początku pory monsunów - pod wodą znajdują się prawie dwie trzecie powierzchni Bangladeszu. Podobnie jest w Indiach. Żywioł spowodował straty materialne liczone w miliardach dolarów. Zniszczone są domy, mosty, drogi, linie kolejowe i uprawy. Tu też władze obawiają się wybuchu epidemii.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.