Prokuratura oskarża Polaków o usiłowanie dokonania wymuszenia rozbójniczego, stosowanie groźby, posiadanie materiałów wybuchowych i przygotowanie ich do eksplozji. Zostały podłożone w grudniu 2002 roku w sklepach IKEI w Amsterdamie i w Rotterdamie. Kilka miesięcy później Polaków aresztowano w Portugalii.
Podczas śledztwa znaleziono między innymi ślady trotylu w ich samochodzie, a przy ładunkach kawałek taśmy pochodzącej z polskiej fabryki. Zabezpieczono też nagranie telefonu z szantażem oraz taśmę wideo, na której widać jednego z podejrzanych kręcącego się wokół sklepu IKEI w Rotterdamie.
Prokuratura podkreśliła też, że jedna bomba podczas rozbrojenia raniła dwóch policjantów, z których jeden nigdy nie wróci już do pracy. Wskazała też na ewentualne skutki wybuchu ładunków podłożonych w sklepie w czasie, gdy wielu Holendrów robiło świąteczne zakupy.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.