Mieszkańcy wioski Santoszgarh w północnych Indiach, z regionu, z którego pochodzą porwani kierowcy, zatrzymali turystów w nocy z czwartku na piątek. Podróżujący dwoma autobusami obcokrajowcy wracali do Delhi z wycieczki w Himalaje.
Wśród zatrzymanych jest 2 Polaków, 22 Brytyjczyków, 2 południowych Koreańczyków, Japończyk, Amerykanin, Kanadyjczyk, 2 Szwajcarów, Holender, 3 Tybetańczyków oraz dwie osoby o nieustalonej narodowości.
Mieszkańcy wioski traktują turystów dobrze - cudzoziemcy zostali zaprowadzeni do pobliskiej świątyni, gdzie otrzymali posiłek.
Wieśniacy domagają się od rządu, żeby zwiększył wysiłki w celu uwolnienia zakładników. Policja twierdzi, że turyści są pod jej ochroną i wkrótce opuszczą wieś.
Według informacji agencji Associated Press, świątynię otaczają setki wieśniaków, a policja ściąga posiłki, żeby zapobiec aktom przemocy.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.