Porywacze wdarli się w środę rano do domu gubernatora Abdela Karima Bergesa, który w tym czasie przebywał w swym biurze, i uprowadzili jego synów: Ezzeddina, Mustafę i Ibrahima - powiedział kapitan policji w Anbarze Omar Dlimi. Uprowadzeni mają od 15 do 30 lat.
Porywacze podpalili następnie dom gubernatora, z którego wyprowadzili wcześniej jego żonę i córki, ale puścili je wolno.
Po tym ataku żołnierze sił wielonarodowych i policjanci iraccy przeszukali okolice, ale nie wpadli na ślad porywaczy.
Prowincja Anbar, sięgająca po granice z Jordanią i Syrią, jest rejonem rebelii sunnickiej. W położonej na jej terenie Faludży często dochodzi do starć między partyzantami a siłami wielonarodowymi oraz iracką policją i Gwardią Narodową.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.