Prof. Michała Kleibera od stanowiska szefa Europejskiego Centrum Badawczego dzieliła już tylko formalna rozmowa z Romano Prodim i komisarzami do spraw administracji i do spraw nauki. Spotkanie miało się odbyć w ubiegły poniedziałek. Profesor Kleiber jednak do Brukseli nie pojechał. Zebranie wszystkich trzech komisarzy okazało się niemożliwe.
- Poproszono mnie o niewyłączanie komórki, żebym mógł odebrać wiadomość o kolejnym spotkaniu, ale od tego czasu już nic się nie stało - powiedział profesor.
Stanowisko, o które ubiegał się prof. Kleiber należy w hierarchii do jednego z najwyższych. Jego obsada przez Polaka będzie miała wpływ na innych Polaków, którzy ubiegają się o niższe stanowiska. -
Taka jest bowiem pragmatyka - tłumaczy jeden ze znawców. Chodzi o zachowanie parytetu narodowego.
Bruksela doniesień polskiej prasy komentować nie chce. Według urzędników Komisji Europejskiej, procedura wyboru dyrektora Centrum Badawczego jeszcze sie nie zakończyła.
Przedstwiciele polskiego rządu podkreślają, że profesor Kleiber nadal jest naszym jedynym kandydatem na to stanowisko.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.