Rzeczniczka amerykańskich sił w Iraku powiedziała, że jeszcze nie ustalono, czy są to ciała Bułgarów porwanych pod koniec czerwca przez terrorystów. Jedne zwłoki znaleziono w Mosulu, a drugie wyłowiono z Tygrysu niedaleko Bejdżi, 180 km na północ od Bagdadu.
Dotychczas w Bułgarii tliła się nadzieja, że obaj porwani żyją. Podtrzymywały ją wypowiedzi szefa policji w Mosulu, generała Barhawiego i fakt, że jedyną informacją o śmierci bułgarskiego kierowcy było wyemitowane przez telewizję Al-Dżazira nagranie, przekazane jej przez terrorystów.
Oświadczyli oni, że dokonują egzekucji zakładnika, a w zamian za życie drugiego z Bułgarów żądają uwolnienia w ciągu 24 godzin wszystkich kobiet, przetrzymywanych w irackich więzieniach. Pokazany na wideo zakładnik był jednak trudny do rozpoznania.
Dążąc do wyjaśnienia, czy rzeczywiście doszło do egzekucji jednego z Bułgarów, władze w Sofii zwróciły się do Al-Dżaziry o udostępnienie im kasety wideo z pełnym nagraniem, włącznie z drastycznymi scenami. Do tej pory jednak kaseta nie została przekazana bułgarskim dyplomatom, a jednym z powodów odmowy są obawy telewizji Al-Dżazira, że nagranie zostanie pokazane publicznie przez którąś z bułgarskich telewizji.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.