18/06/2004 17:08:24
Irlandzkie propozycje
Irlandia zaproponowała, by podejmowanie decyzji wymagało poparcia 55 proc. krajów reprezentujących 65 proc. ludności UE. Jednak decyzje w niektórych sprawach, w tym dotyczących wymiaru sprawiedliwości, spraw wewnętrznych, zagranicznych i polityki gospodarczej, wymagałyby poparcia 65 proc. krajów reprezentujących 72 proc. ludności.
Irlandia chce również, by już kilka krajów zamieszkanych przez 30 proc. ludności Unii Europejskiej miało prawo odwlekania niewygodnej dla siebie decyzji w Radzie UE.
Wyszła tym samym częściowo naprzeciw postulatom Polski, żeby wprowadzić swoisty „hamulec bezpieczeństwa” do nowego systemu podejmowania decyzji podwójną większością (państw i obywateli). W systemie tym do odrzucenia decyzji trzeba by zgromadzić głosy co najmniej czterech państw reprezentujących 35 proc. ludności.
Irlandia sugeruje, żeby „hamulec” ten pozwalał kontynuować dyskusję „przez rozsądny czas”, a więc nie można by odwlekać decyzji w nieskończoność. Ponadto chce go zapisać w osobnym dokumencie, który przyjęłaby Rada UE i który mogłaby zmienić w 2014 roku.
Polska wolałaby wpisać go do konstytucji (albo do towarzyszącego jej protokołu), co utrudniłoby jego usunięcie. Poza tym rząd mówił dotychczas, że do wstrzymania decyzji powinno wystarczyć 25 proc. ludności UE.
Bliżej kompromisu
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Pat Cox, wyraził nadzieję, że podczas piątkowego szczytu Unii Europejskiej w Brukseli politycy nie tylko uzgodnionią ostateczny tekst traktatu konstytucyjnego, ale również wybiorą nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej. W sprawie następcy Prodiego doszło w piątek do zwarcia, nieoficjalnie mówi się o odłożeniu tej kwestii na później, by teraz móc się skupić na tekście konstytucji.
- Dobrze by było, gdyby przewodniczącego udało się wybrać teraz, ale jeżeli nie, to może uda się te dwie sprawy oddzielić, w przeciwnym wypadku będzie problem - powiedział na konferencji prasowej Pat Cox. Następca Romano Prodiego musi być wybrany przed 20 lipca, czyli przed sesją Parlamentu Europejskiego.
Jak mówi premier Marek Belka - atmosfera rozmów dotyczących traktatu konstytucyjnego jest bardzo dobra i nikt nie okazuje zniecierpliwienia z samego faktu, że ktoś reprezentuje odmienny pogląd.
Polska delegacja ocenia, że sprawy idą w dobrym kierunku. Przedstawiciele naszego kraju mówią tym razem w Brukseli o mechanizmie wymuszającym negocjacje . Nie mówimy już o mniejszości blokującej. Unika się również słowa „weto”. Premier mówił natomiast o mechanizmie znacznie lepszym - jego zdaniem - niż weto. Bez względu na to, jak to nazwiemy, w traktacie pojawi się coś, co uniemożliwi unijnym potęgom łatwe przegłosowanie mniejszych krajów. Konkrety spodziewane są wieczorem.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...