Na trop zabójcy policja trafiła rekonstruując ostatnie godziny życia 34-letniego Leszka Z. Ustalono, że w nocy z czwartku na piątek spędził on kilka godzin w jednym z lokali gastronomicznych w dzielnicy Favoriten. W trakcie przesłuchań pozostałych przebywających w lokalu gości, policjanci zwrócili uwagę na sprzeczności w wyjaśnieniach 21-letniego Senola K. Świadek stał się w ten sposób podejrzanym.
W wyniku kolejnych przesłuchań Senol K. przyznał się do winy i wskazał kryjówkę broni, zidentyfikowanej jako narzędzie zbrodni. Zeznał, że chodziło o pieniądze, które chciał odebrać Polakowi.
Pochodzący z Wieliczki Leszek Z. zginął we własnym samochodzie, trafiony kilkoma strzałami, między innymi w głowę. Jego ciało odkrył w piątkowe popołudnie przypadkowy przechodzień. Zwłoki znajdowały się w granatowym renault, zaparkowanym w pobliżu jednego z wiedeńskich parków.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.