Do eksplozji doszło niedaleko cmentarza Wagańkowskiego o 10 rano lokalnego czasu. Trwa śledztwo mające wyjaśnić cel ataku, ale – na razie – najbardziej prawdopodobne jest, że wybuch był skierowany przeciw jakiejś konkretnej osobie, czy firmie.
W miejscu gdzie nastąpiła eksplozja znajduje się m.in. biuro południowokoreańskiej firmy "Daikin", zajmującej się sprzedażą urządzeń chłodzących. Obok słupa, gdzie zamocowano bombę zaparkowany był samochód marki saab, należący do tej firmy.
Menedżer przedsiębiorstwa zeznał jednak, że nie otrzymywał dotychczas żadnych pogróżek i eksplozja obok jego samochodu to czysty przypadek. Wszyscy ranni w wybuchu to przechodnie i pasażerowie przejeżdżających obok samochodów.
Według milicji, zorganizowane rosyjskie grupy przestępcze często w podobny sposób rozliczają się z osobami, które nie chciały płacić haraczu, albo likwidują niewygodnych konkurentów z "szarej strefy".
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.