Wiadomości

Tu i Teraz

08/05/2004 00:49:21

Atak na polską ekipę nieprzypadkowy

Atak na ekipę polskich dziennikarzy w Iraku nie był przypadkowym zdarzeniem, lecz z góry zaplanowaną operacją - twierdzi katarska telewizja al-Dżazira.

Jusufa asz-Szuli, korespondent katarskiej telewizji, uważa, że sprawcy wiedzieli kto jedzie samochodem i kogo zamierzają zabić. Wskazują na to relacje świadków zdarzenia oraz sposób przeprowadzenia ataku.

Według asz-Szuli wszystko wygląda na to, że nieznani zamachowcy mogli śledzić ten samochód już wcześniej szukając odpowiedniego miejsca na atak. Najpierw przestrzelono przednie koło wozu. Pojazd zjechał na pobocze. Uzbrojeni napastnicy podjechali i z zimną krwią, z bliska strzelili do polskiego korespondenta. Widząc co się dzieje, z samochodu wyskoczył dziennikarz algierski, chyba chciał rozmawiać z napastnikami. Również jego zabili na miejscu, kierowcę Irakijczyka zostawili w spokoju.

To wszystko wskazuje, że zamach był mierzony, dokładnie opracowany i wykonany na trasie z Bagdadu do Nadżafu.

Na miejscu zginęli Waldemar Milewicz oraz montażysta telewizji publicznej pochodzenia algierskiego, Mounir Bouamrane. Ranny został także operator Telewizji Polskiej Jerzy Ernst. Jest operowany w amerykańskim szpitalu w Bagdadzie.